Chodnik na Batorego, obok byłego hotelu pielęgniarek, zarastają krzaki. To posesja prywatna, ale są sposoby, żeby właściciel zrobił z nimi porządek.
Piesi denerwują się. Wygląda to nieestetycznie i co najważniejsze przeszkadza w poruszaniu się.
– Gdy mają minąć się dwie osoby, jest problem, bo krzaki nachodzą na połowę chodnika. Do tego kawałek dalej jest latarnia. Teraz podczas remontu zdarza się, że ktoś przejedzie rowerem, tylko sporo musi się namanewrować, żeby ominąć krzaczory, a potem latarnię. Może ktoś się tym zainteresuje – skarży się pani Teresa.
Problem irytuje także zarządcę ulicy, czyli Powiatowy Zarząd Dróg. Zarządcę ulicy, który nie jest, niestety, zarządcą zarośniętego terenu.
– Nie mam sprawczej mocy, żeby wpłynąć na właściciela – ubolewa Krzysztof Mikołajczyk, kierownik PZD w Łasku. – Gmina ma takie uprawnienia. Może nakazać właścicielowi ich wycięcie. My nie możemy tego zrobić, bo ktoś mógłby nas oskarżyć. Mało tego, kawałek dalej jest lasek także należący do prywatnej osoby, wychodzi na chodnik jest zaniedbany, na ławce często siedzą „panowie”, nieprzyjemnie tamtędy przechodzić.
Naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i inwestycji Urzędu Miejskiego w Łasku obiecuje, że uporządkuje ten teren.
– Wyślę pracownika, aby skontrolował sprawę i podejmiemy działania zmierzające do posprzątania śmieci przez właściciela oraz wycięcie gałęzi wystających na chodnik – mówi Krzysztof Nowakowski.