• Ma niespełna 11 lat, a wykazał się większą dojrzałością niż niejeden dorosły człowiek. Mikołaj to chłopiec, który ściągnął samobójcę z torów kolejowych.

     

    Do zdarzenia doszło 8 marca. Mikołaj wraz ze swoją mamą wybrał się na spacer w kierunku przystanku kolejowego. Chłopiec poszedł po swoją starszą siostrę, która wracała z pracy.  Kiedy szlaban się opuści, Mikołaj zauważył coś dziwnego. Mężczyzna, który przechodził przez tory, nagle położył się na nich. Działo się to kilkanaście metrów od szlabanu, jednak nikt nie zareagował. Chłopiec zaczął krzyczeć i próbował podnieść niedoszłego samobójce. Z pomocą ruszył mu jednej z mężczyzn. Pociąg był już naprawdę blisko. Na szczęście mężczyznę udało się ściągnąć.

    Mikołaj wykazał się wrażliwością i ogromnym sercem, bowiem żadna ze znajdujących się w pobliżu osób, nie ruszyła z pomocą.  Na miejsce wezwana została policja, a uratowany mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia.

    Ten bohaterski czyn został doceniony przez komendanta KPP Łask. 16 marca odwiedził chłopca w szkole, wręczając mu podziękowania. Chłopiec otrzymał policyjne gadżety, które sprawiły mu ogromną radość, bowiem Mikołaj uwielbia policje. Nie jest to również jego pierwszy bohaterski czyn.

    Była sytuacja, że wychodząc z marketu, Mikołaj dostrzegł małe dziecko, które biegnie w kierunku jezdni wprost pod nadjeżdżający samochód. Nie przestraszył  tylko od razu zareagował. Mama tego dziecka pakowała zakupy do bagażnika i nie zauważyła, że jej pociecha oddaliła się od samochodu. Mikołaj złapał dziewczynkę na ręce i zaniósł w bezpiecznie miejsce – opowiada siostra Magda.

    Mikołaj sytuację z Dnia Kobiet bardzo przeżył. Zapytany, dlaczego to zrobił, odpowiada bardzo skromnie: – Tak podpowiadało mi serce

    W dobie wszechobecnej ludzkiej znieczulicy, Mikołaj powinien być stawiany za wzór nie tylko dla dzieci. Przykład z niego powinni brać również niektórzy dorośli.

     

    foto: Policja

    Udostępnij