• Były senator miał 70 lat. Odszedł 6 listopada po wyczerpującej walce z wirusem. Pozostawił po sobie wiele pięknych wspomnień i ogromną pustkę.

     

    Andrzej Owczarek był w ciężkim stanie. W poprzednim wydaniu NŻP napisaliśmy, że rodzina prosi wszystkich o modlitwę. W czwartek odbyła się msza w intencji byłego senatora. Zamówili ją samorządowcy.

    – Błagam Wszystkich o modlitwę w intencji zdrowia mojego ukochanego męża Andrzeja. Niewierzący też się módlcie. Was Bóg najchętniej wysłuchuje – apelowała żona.

    Jej mąż odszedł 6 listopada. Znajomi, rodzina, bliscy są w żałobie.

     

    Wszyscy ciepło wspominają Andrzeja Owczarka, który był osobą o wielkim  sercu.

    „Człowiek, który sprawił, że pokochałam historię. Nauczyłam się zbierać grzyby. Który bronił prawdy i robił doskonałe nalewki… A przede wszystkim był dobrym człowiekiem…”, „Zapamiętam Go jako dobrego, porządnego człowieka, który w każdej sytuacji starał się pomóc innym. Druh Andrzej przez wiele lat pełnił funkcję Prezesa OSP Łask, przyczynił się do rozwoju tej jednostki. W czasie pracy w senacie i w samorządzie wspierał wiele jednostek OSP z terenu województwa łódzkiego. Rodzinie, przyjaciołom i najbliższym składam wyrazy współczucia.” To tylko dwa z licznych wspomnień, które można przeczytać na Jego facebookowym profilu. Wyrażają głęboki żal po stracie.

     

    Andrzej Owczarek był osobą aktywną, społecznikiem z krwi i kości. Organizował charytatywne bale senatorskie, których dochód przeznaczany był na Pabianickie Centrum Medyczne oraz na stypendia dla zdolnych dzieci z niezamożnych rodzin. Prawie przez 20 lat był organizatorem akcji wydawania obiadów dla osób potrzebujących z gminy Łask. Nie wspominając już o zaangażowanej działalności w ochotniczych strażach pożarnych.

    – W życiu miałem dużo szczęścia. Mam pięcioro zdrowych i mądrych dzieci, siedmioro zdrowych i wspaniałych wnucząt. Uważam więc, że jestem coś winien losowi. Moją powinnością jest pomaganie tym, którzy takiego szczęścia nie mieli. W 2001 roku wraz z grupą przyjaciół zorganizowaliśmy akcję wydawania obiadów w sezonie zimowym dla osób potrzebujących. Swoją działalność charytatywną skupiam również na pomocy pabianickiemu szpitalowi. W kwestii organizacji balów charytatywnych uważaliśmy z moją żoną, że należy wspierać  młodzież szczególnie uzdolnioną z rodzin niezamożnych. Staraliśmy się zorganizować cykliczną imprezę charytatywną, dzięki której młodzież ta miałaby łatwiejszy start na wyższe uczelnie. Tak powstał pomysł z balami. Wkrótce okazało się, że duże potrzeby mają dzieci chore i niepełnosprawne. Dlatego dochód z balu był przeznaczony również dla nich. Pamiętam pierwszy wręczony przez nas laptop dla dziecka z porażeniem mózgowym, które dzięki niemu mogło kontynuować naukę w szkole. Jakiś czas temu wręczyliśmy specjalny laptop dziewczynie niedowidzącej, poetce. Była tak wzruszona, że wszyscy płakaliśmy. Zebraliśmy ponad 500 tysięcy złotych, które zostały podzielone między 300 chorych dzieci i 100 uczniów – mówił w wywiadzie udzielonym naszej gazecie.

    Od trzech lat bale odbywają się w Pabianicach i część dochodu jest przeznaczana na zakup sprzętu dla naszego szpitala. Ze wsparciem fundacji „My Kochamy Pabianice” zakupiono nowoczesny sprzęt diagnostyczny na oddział intensywnej opieki medycznej, kilkadziesiąt nowych specjalistycznych łóżek na rehabilitację oraz ostatnio rentgenowskie ramię C dla urologii.

    – W ostatnich latach wraz z żoną aktywnie pomagamy rodzinom i dzieciom z niepełnosprawnością. Pomogliśmy stworzyć stowarzyszenie „Nadzieja”, którego głównym celem jest utworzenie specjalistycznego zakładu pracy dla niepełnosprawnych. Chciałbym, żeby czuli się potrzebni. Należy przeciwdziałać wykluczeniu społecznemu tych osób – powiedział Andrzej Owczarek.

    Mówił, że chce być aktywnym politykiem, otwartym na ludzkie problemy. Chce działać, a nie zamykać się w gabinecie. I taki właśnie pozostanie w pamięci wielu osób…

    Milena Chmielewska

     

     

    Andrzej Owczarek – ur. 21 czerwca 1950 w Pabianicach. Uczęszczał do I Liceum Ogólnokształcącego im. Jędrzeja Śniadeckiego, w którym w 1968 uzyskał świadectwo dojrzałości. Ukończył w 1974 studia na wydziale filozoficzno-historycznym Uniwersytetu Łódzkiego, po których pracował jako nauczyciel historii w Liceum Ekonomicznym w Łasku i szkole podstawowej w Sędziejowicach. W 1980 wstąpił do „Solidarności”, został internowany w stanie wojennym na okres od 13 grudnia 1981 do 1 czerwca 1982. W latach 1990-2005 był m.in. radnym miejskim oraz przez dwie kadencje burmistrzem miasta i gminy Łask (1990-1998). Objął funkcję prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Łasku. W 2005 z ramienia Platformy Obywatelskiej został wybrany na senatora VI kadencji w okręgu sieradzkim. W wyborach parlamentarnych w 2007 po raz drugi uzyskał mandat senatorski, otrzymując 108.851 głosów. W 2011 z powodzeniem ubiegał się o reelekcję, w nowym okręgu jednomandatowym dostał 55.097 głosów. W 2015 nie został wybrany na kolejną kadencję. W 2018 został natomiast wybrany do sejmiku łódzkiego VI kadencji. W 2019 bez powodzenia kandydował na posła

    Udostępnij