• Policjant z wydziału kryminalnego łaskiej jednostki policji w czasie wolnym od służby zatrzymał pijanego kierowcę. 51-latek kierował citroenem mając ponad 3 promile alkoholu w organizmie.

    Do zdarzenia doszło w niedzielę, 9 lipca, około godziny 15.30 w miejscowości Ostrówek. Funkcjonariusz z wydziału kryminalnego KPP w Łasku, będąc w czasie wolnym od służby zatrzymał pijanego kierującego, który poruszał się po drodze publicznej. 

    Policjant, jadąc swoim samochodem drogą wojewódzką nr 482 z Łasku do Zduńskiej Woli, zwrócił uwagę na poruszający się przed nim pojazd marki Citroen.

    Mundurowy podejrzewając, że kierujący pojazdem może znajdować się pod wpływem alkoholu, próbował zajechać mu drogę i doprowadzić do jego zatrzymania. Po chwili do pomocy policjantowi włączyli się inni kierujący, którzy zauważyli całą sytuację. Mężczyzna nie miał jednak zamiaru zjechać z drogi i kontynuował jazdę. W pewnym momencie wjechał na teren jednej z prywatnych posesji i zatrzymał się tuż przed budynkiem mieszkalnym – mówi sierż. sztab. Bartłomiej Kozłowski z łódzkiej policji.

    Policjant wysiadł ze swojego auta i pobiegł do zatrzymanego pojazdu. Początkowo 51-latek nie chciał otworzyć drzwi, jednak stanowcza postawa mundurowego oraz wydawane przez niego polecenia poskutkowały.

    Mężczyzna odblokował zamek. Policjant otworzył drzwi, wyciągnął kluczyki ze stacyjki, a następnie ujął kierującego. O całej sytuacji powiadomił dyżurnego policji w Łasku, który poinformował o zdarzeniu policjantów z KPP w Zduńskiej Woli. Na miejsce zdarzenia przybył patrol ruchu drogowego, który wykonał badanie stanu trzeźwości kierującego – dodaje sierż. sztab. Kozłowski.

    Okazało się, że 51-letni mieszkaniec Zduńskiej Woli w swoim organizmie miał ponad 3 promile alkoholu. Mundurowi zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, a pojazd, którym się poruszał został odholowany na parking strzeżony (na jego koszt).

    Zduńskowolanin odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem mechanicznym po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości. Za ten czyn grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.

    Udostępnij