•  

    IV liga

     

    W 13 kolejce LKS Kwiatkowice zmierzyły się na wyjeździe z Pilicą Przedbórz. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

    Orkan podejmował drużynę z Paradyża. Drużynę czekało trudne zadanie. Goście mocno rozpędzeni ostatnimi wynikami ( 6 meczów – 5 zwycięstw i remis), od pierwszego gwizdka ostro ruszyli, starali się zdominować i szybko otworzyć wynik meczu. Po około 10 minutach gra się wyrównała, a w sytuacji sam na sam Piotra Burskiego zatrzymał bramkarz. W 15 minucie Orkan wyszedł na prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Łukasza Matuszczyka skutecznie zakończył Dawid Kępniak. Niestety z prowadzenia cieszyliśmy się 4 minuty. Goście wyrównali po precyzyjnym uderzeniu  sprzed pola karnego. W 34 minucie Piotr Burski trafił w słupek, za chwilę dobrą okazję miał Dawid Kępniak. Do przerwy bez zmian. Po przerwie gra wyrównana z lekką przewagą Orkana, aż do 63 minuty. Wtedy po szybkiej akcji goście wyszli na prowadzenie. Od tego momentu punktowali niczym rasowy bokser. Orkan stracił jeszcze dwie bramki.

    W tabeli LKS Kwiatkowice zajmują czwarte miejsce, a Orkan dwunaste.

     

     

    Klasa okręgowa

     

    18 października drużyna MULKS Łask rozegrała zaległą kolejkę z LKS Zapole. Drużyna gości w ubiegłym sezonie zajęła 11 miejsce mając na koncie 8 zwycięstw. Początek spotkania rozpoczął się od ciągłych ataków naszych piłkarzy na bramkę rywali, ale głęboko cofnięci goście rozbijali ataki gospodarzy. Wynik spotkania otworzył w 15 minucie Dominik Gromada pokonując golkipera Zapola. Była to już 8 bramka Dominika w tym sezonie. Kolejne minuty to coraz groźniejsze ataki MULKS-u, jednak na posterunku był bramkarz Zapola. W 19 minucie gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie za sprawą Tomasza Mareckiego, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości. W 25 minucie swoją solową akcję przeprowadził Dominik Brajtenbach, który otrzymał piłkę w środkowej strefie boiska i z 20 metrów silnym strzałem pokonał golkipera gości. Dwie minuty później jeden z nielicznych ataków przeprowadzili przeciwnicy, którzy wykorzystali nieporozumienie pomiędzy obrońcami a bramkarzem i za sprawą Bartosza Karbowskiego zdobyli gola kontaktowego. Po zdobyciu bramki goście coraz śmielej zaczęli atakować naszą bramkę. Na szczęście na posterunku był dobrze spisujący się tego dnia Krystian Klewin. Do przerwy wynik 2:1.

    Drugą połowę od groźnych ataków rozpoczęli goście jednak ich ataki rozbijali nasi obrońcy nie dopuszczając do oddania strzału na bramkę Krystiana. W 54 minucie mogliśmy podwyższyć prowadzenie, ale dobrej sytuacji nie wykorzystał Tomasz Marecki, któremu piłkę tuż przed polem karnym odebrali obrońcy Zapola. Dziesięć minut później Gromada zagrał dokładną piłkę do Mareckiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam i oddał strzał w kierunku bramki rywali. Piłka odbiła się od słupka i wróciła pod nogi Mareckiego, który ponownie uderzył na bramkę, ale tym razem piłkę sparował bramkarz gości. Na szczęście piłka po raz kolejny wróciła do Mareckiego, który tym razem już się nie pomylił i podwyższył wynik na 3:1. W tej sytuacji sprawdziło się powiedzenie „do trzech razy sztuka”. Trzecia bramka podcięła skrzydła rywalom i cofnęli się do obrony. MULKS nie poprzestawał na atakach i stwarzał coraz groźniejsze sytuacje. W 81 minucie doskonałe podanie z środka pola od Młynarczyka otrzymał Kamil Kurcbuch i po raz czwarty bramkarz gości skapitulował. Wynik spotkania na 5:1 w 90 minucie ustalił Seweryn Kaczorowski.

    MULKS: Klewin – Pabisiak, Stępień, Drąg, Marciniak (57’ Kurcbuch) – Gromada (78’Kaczorowski), Tomczyk, Rózycki, Kwiatek – Brajtenbach (65’ Młynarczyk), Marecki (80’ Świerczewski).

    W 11 kolejce łaska drużyna rozegrała mecz na trudnym terenie w Sulmierzycach z miejscową Unią. Do spotkania przystąpiliśmy jako wicelider ligi okręgowej, ale zawodnicy zdawali sobie sprawę że grają z drużyną, która od 2009 roku tylko raz spadła do klasy A, aby po sezonie ponownie awansować. Obydwie drużyny przystąpiły do spotkania z pełną koncentracją i pilnowały, żeby nie stracić bramki w początkowej fazie meczu. Dlatego kibice dużo walki oglądali w środkowej strefie boiska. Pierwszą groźną sytuację w 16 minucie zażegnał Klewin, kiedy to po rzucie rożnym wypiąstkował piłkę, na którą czekali już gracze z Sulmierzyc. Dziesięć minut później otworzyć wynik mógł Dominik Gromada, który otrzymał podanie na 25 metrze i silnym strzałem próbował pokonać golkipera gospodarzy. Niestety piłka poszybowała na bramką. Kolejne minuty to coraz odważniejsze ataki MULKS-u. W 36 minucie doskonałe podanie Marciniaka otworzyło drogę do bramki Gromadzie, który znalazł się sam na sam z bramkarzem Unii, ale tym razem golkiper popisał się wspaniałą interwencją i wynik pozostawał bezbramkowy. Chwilę później błąd popełnili nasi obrońcy i dopuścili do niebezpiecznej sytuacji. Na szczęście uderzenie napastnika Unii minęło bramkę strzeżoną przez Krystiana. Pomimo licznych ataków z jednej i drugiej strony wynik do przerwy pozostał bezbramkowy.

    Drugą połowę nasi piłkarze rozpoczęli od ataku, Tomasz Marecki znalazł się z piłką na 8 metrze, ale posłał ją wysoko nad bramką. W 52 minucie ponownie Marecki nie wykorzystał dokładnego podania Gromady i z piątego metra uderzył wprost w ręce bramkarza Unii. Chwilę później gospodarze wyprowadzili kontratak, ale piękną interwencją popisał się Klewin ratując nasz zespół przed utratą bramki. Po kwadransie II połowy oddaliśmy inicjatywę Unii, która tworzyła sobie coraz dogodniejsze sytuacje do strzelenia bramki. W 61 minucie potężne uderzenie z 25 metra wybronił Krystian parując piłkę na rzut rożny. Minutę później mieliśmy wielkie szczęście gdy po kornerze na 10 metrze z piłką znalazł się zawodnik z Sulmierzyc ale piłka po jego strzale o centymetry minęła prawy słupek bramki strzeżonej przez Klewina. Dwie minuty później to MULKS mógł wyjść na prowadzenie ale Gromada posłał piłkę wysoko nad bramką. W 75 minucie trener Paweł Nowak zdecydował się na podwójną zmianę w naszym zespole i na boisku pojawili się Kamil Kurcbuch i po dłuższej przerwie Błażej Waga zastępując Wiktora Marciniaka i Jakuba Sęczkowskiego. Zmiany trochę grę naszego zespołu. W 80 minucie solową akcję przeprowadził Gromada, minął czterech zawodników Unii i oddał silny strzał, ale po raz kolejny dobrze spisał się golkiper Sulmierzyc, który co prawda wypuścił piłkę z rąk, ale w pobliżu nie znalazł się żaden z naszych zawodników aby móc wykorzystać błąd golkipera. Cztery minuty później MULKS miał kolejną dobrą okazję, ale Tomasz Marecki za długo zwlekał z oddaniem strzału i obrońcy Unii bez problemu przejęli piłkę i zażegnali niebezpieczeństwo. W 90 minucie sprawdziło się powiedzenie „niewykorzystane sytuacje się mszczą”. Po faulu na 23 metrze sędzia odgwizdał rzut wolny dla gospodarzy. Po uderzeniu zawodnika z Sulmierzyc piłka minęła mur oraz obrońców MULKS-u, skozłowała przed zasłoniętym Klewinem i pomimo jego interwencji odbiła się od słupka i wpadła do bramki. W doliczanym czasie gry nasi próbowali uratować jeszcze punkt w tym meczu, nawet bramkarz Krysian Klewin pojawił się w polu karnym Sulmierzyc ale niestety brakło czasu. Pomimo porażki w Sulmierzycach możemy być zadowoleni z postawy naszych zawodników, którzy do ostatniego gwizdka walczyli o korzystny wynik w tym spotkaniu.

    W tabeli MULKS zajmuje pozycję wicelidera.

     

    A-klasa

     

    W 11 kolejce Tęcza Brodnia na wyjeździe  zmierzyła się Interem Woźniki (Sieradz). Piłkarze z gminy Buczek jak zwykle nie zawiedli i wygrali to spotkanie 7:2.

    Tęcza Brodnia zajmuje pierwsze miejsce w tabeli.

     

    B-klasa

     

    Ósma kolejka była pechowa dla drużyn z powiatu łaskiego. GKS Sędziejowice na własnym boisku przegrały 0:2 z Olimpią Karsznice. Natomiast LZS Chrząstawa przegrała aż 11:2 z RKS Rychłocice.

    Udostępnij