• Agnieszka Sobczak: – Dlaczego pani wróży?

    Joanna Wiśniewska-Fortuna: – Najczęściej takie zainteresowania przekazuje się z pokolenia na pokolenie. I u mnie również tak było. Znacznie łatwiej jest człowiekowi przyswoić wiedzę ezoteryczną w momencie, kiedy od początku wychowuje się w rodzinie, w której rozmowy o duchach nie są niczym nadzwyczajnym, a wieczorami układa się pasjanse, wyczytuje wszystkie możliwe wiadomości, dotyczące magii, rytuałów, kart, sprawdza wahadłem, czy podjęta właśnie decyzja jest słuszna.

    Kiedy poczuła pani ezoterycznego bluesa?

    – Pamiętam, że pierwsze karty wraz z wahadełkiem dostałam jeszcze w czasach szkoły podstawowej i wtedy bardziej dla zabawy „wróżyłam” pani wychowawczyni, czy zaliczy konkretny egzamin. Niemniej wróżyć zawodowo zaczęłam od około ośmiu lat. Wcześniej były jakieś wróżby andrzejkowe, imprezowe, dla znajomych, dla siebie. Z pasji i zainteresowania przeszło to w rodzaj poważniejszego zajęcia.

    Wróży pani tylko z kart Tarota?

    – Tarot jest moim ukochanym sposobem dywinacji, czyli przepowiadania przyszłości. Czasem pomocniczo posługuję się runami, kartami cygańskimi, wahadłem, kartami Lenormand. Sposobów jest wiele, ale i tak chodzi tutaj raczej o rozbudowaną intuicję. Dobry wróżbita i z fusów od herbaty powróży.

    Na czym polega magia Tarota. Czy to tak zwana czarna magia, która może zaszkodzić i wróżce, i osobie korzystającej z jej usług?

    – Tarot jest narzędziem podobnie jak nóż. Nożem możemy posmarować chleb, ale i możemy zabić innego człowieka. Użycie narzędzia nie zależy od niego samego, ale od osoby trzymającej je w ręku. Podobnie jest z Tarotem. Jest to szereg obrazków, które pomagają pracy intuicji, czasem naprowadzając nas wprost na właściwy trop, czasem w nieco magiczny i sobie znany sposób wskazując odpowiednią w życiu ścieżkę. Nie należy jednak Tarota demonizować. Nie ma w tych kartach zaklętej czarnej magii, która może zaszkodzić komukolwiek. Czarna magia może być zaklęta jedynie w tarociście. I na takie osoby, które nie znają dobrze swojego fachu, powinniśmy uważać.

    Czy chodzenie do wróżki to babskie zajęcie?

    – Tak. O pomoc zwracają się do mnie częściej panie. Przychodzą osoby w każdym wieku, jedyną rzeczą, na którą ja zwracam uwagę, to fakt, by osoba nie miała mniej niż osiemnaście lat. Wcześniej, jak w życiu tak w kartach, tysiąc dróg do wyboru i tak naprawdę wróżby po prostu nie mają sensu.

    Przypuszczam, że w większości kobiety pytają o sprawy dotyczące uczuć, a faceci?

    – Okazuje się, że o ile nad sprawami zawodowymi i zdrowotnymi, przynajmniej po części możemy panować, możemy szukać wyjścia, rozwiązania, sposobu, o tyle w miłości nie obowiązują żadne zasady. Dlatego zarówno kobiety, jak i mężczyźni zazwyczaj pytają o miłość, a dopiero potem o całą resztę.

    Na jakie pytania nie postawiłaby pani kart, nie udzieliłaby odpowiedzi?

    – Mam duży szacunek do Boga, Wszechświata, Siły Sprawczej, niech każdy to nazywa jak chce. A powiedziano, że jedynie Szef na górze, może decydować o tym, kiedy każdy z nas odejdzie. Dlatego nie odpowiadam na pytania dotyczące śmierci. Z resztą prawdą jest, że Tarot może pokazać zagrożenie życia, ale tylko w momencie, kiedy jest ono odwracalne. Tylko wtedy o takim zagrożeniu wspominam.

    Jeśli karty „mówią”, że wydarzy się coś złego, a nawet wręcz niebezpiecznego, czy ostrzega pani o tym klienta? Czy można zapobiec złej wróżbie?

    – Po to stawiamy karty. Trzeba pamiętać, że Tarot to nie wyrocznia, a jedynie drogowskaz. Mówię, ostrzegam i czekam na pozytywne efekty ominięcia złego losu.

    Z pewnością ma pani grono stałych klientek. Jak często można stawiać karty tej samej osobie?

    – Każda wróżka ma swoje zasady. Ja nie lubię kart stawianych częściej niż co trzy miesiące. No, chyba że w tym czasie życie odwróci się do góry nogami. Inaczej powielanie poprzedniej wróżby zupełnie mija się z celem. Najlepiej odczekać, aż rzeczy powiedziane po prostu zaczną się realizować. Przepowiednie i wróżby mogą zasadniczo wpływać na życie człowieka, który uzależniając się od nich, nie potrafi bez konsultacji z wróżką podejmować nawet prostych decyzji. Co wtedy… Wtedy mądra wróżka delikatnie, acz stanowczo powinna takiemu człowiekowi powiedzieć, że dopóki nie zobaczy u niego samodzielnego działania i samodzielnego podejmowania decyzji, nie będzie mu stawiała kart. Trzeba też podkreślić, że Tarot działa na zasadzie, pokaż mi swoje dzisiaj, a powiem ci, jakie będzie twoje jutro. Prawo przyczyny i skutku, które istnieje, a poprzez te karty może zostać podane na talerzu. Dlatego Tarot mówi, jeżeli pójdziesz w prawo, skończy się to dla ciebie tak, jeżeli w lewo, to inaczej. Ale drogę wybierasz TY sam.

    Występuje pani w telewizji Ezotv i TVN, wróży pani poprzez linię 0700. Wróżba w kontakcie bezpośrednim jest ważniejsza, trafniejsza, czy nie ma to zasadniczego znaczenia?

    – Osobiście wolę kontakt bezpośredni, ze względu na panującą na seansach atmosferę. Ale to tylko upodobanie. Bo wróżba tak czy inaczej jest trafna, jeżeli wróżbita zwyczajnie podobnie się do takiej wróżby przygotowuje.

    Kościół jest przeciwny tego typu praktykom, dopatrując się we wróżbiarstwie mocy szatana. Każdego, kto zajmuje się tego typu przewidywaniem przeszłości, powinno oddać się w ręce egzorcysty. Co pani na to?

    – Kościół bardzo słusznie trzyma ludzi z dala od takich praktyk. Czy wyobraża sobie pani, jakie energie latałyby po świecie, gdyby każdy zajmował się magią, praktykował rytuały, chciał zbawiać świat albo niszczyć wrogów, oczywiście na magiczne sposoby? Dobrze, że ezoteryczne rzeczy budzą w ludziach strach, dlatego, że przez tą trudną ścieżkę nauki przejdą osoby naprawdę posiadające dar i całą sprawą zainteresowane. Tym bardziej że historia pokazuje, że narodem ciemnym i zniewolonym łatwiej przewodzić, dlatego dążenie do oświecenia, mówienie, że można coś więcej, jakoś inaczej, że niekoniecznie tylko katolicyzm, że jeden bóg, ale kilka ścieżek, zawsze będzie potępiane. Wystarczy przypomnieć, że jeszcze niedawno palono kobiety za umiejętność leczenia ziołami, że dzisiaj Kościół jest przeciwny antykoncepcji, żeby wyciągnąć odpowiednie wnioski z nagonki Kościoła na czary, magię i wróżenie. Jednak jest to instytucja wiekowa, która swoje zasady ma, a to też jest piękne. Byle tylko wszyscy ci chrześcijanie pamiętali o miłości bliźniego i o tym, że ja osobiście nie nawracam ich na jedyną słuszną i właściwą drogę. Bóg jest miłością i tolerancją. Kościół jest kościołem, instytucją. Mało tego, wymieniając dary Ducha świętego, Biblia pisze o prorokowaniu, nie dodając, że prorokować może tylko odziany w habit święty kościelny. Trzech mędrców było astrologami. Składali hołd Najwyższemu, idąc za gwiazdą, a nie dosięgły ich i boskie gromy, i błyskawice. Myślę, że trzeba trzymać się słów „po czynach ich poznacie” i do momentu, kiedy kabała nie szkodzi, po prostu kierować się własnym sumieniem.

    Czy stawia pani karty sobie i swoim najbliższym?

    – Och, pewnie, że tak. Tyle, że takie wróżby są tak naładowane emocjami, że w zasadzie traktujemy je jak zabawny podgląd w przyszłość, a nie rzeczywisty seans. Z doświadczenia wiem, że nawet jak człowiek wyczyta coś w kartach dla siebie, to i tak nie posłucha.

    Co czeka nas, mieszkańców Łasku i okolic, poza końcem świata, w 2012 roku?

    – Ogólnie można powiedzieć jedynie w dużym skrócie, dlatego, że trzeba ogarnąć kartami tysiące istnień. Jeżeli chodzi o sprawy materialne prywatnych osób, to wiele inwestycji zostanie zatrzymanych na dłuższy czas, nie przynosząc strat, ale nie generując wielkich zysków (karta wisielca), inne będą szły w żółwim tempie (karta 10 pałek). Natomiast w miłości osoby samotne i nieszczęśliwe mogą pchnąć w dobrym kierunku swoje uczuciowe sprawy (gwiazda, koło fortuny). Nasza współpraca z władzami na początku będzie układała się w relacjach wręcz partnerskich (2 pucharów) nawet, jeżeli sprawy będą dotyczyły trudnych decyzji finansowych (królowa monet). Potem, pod koniec roku, zakończy się okres żniw i nastąpi czas, który karty pokazują jako zubożenie (5 monet). Jeżeli pytam o sprawy szersze, unijne, karta pazia monet pokazuje nieco mniejsze pieniążki, niemniej siła mówi o przejściu tych najsilniejszych i najskuteczniejszych projektów. Nawet jeżeli trzeba będzie o coś walczyć dwa razy.

     

     

    Udostępnij