• Ruszyła zrzutka na rower dla Sławka Akimowa. Do końca zbiórki zostało ponad 60 dni. Potrzebne jest 25 tys. zł, póki co udało się zebrać niecałe 7 tysięcy.

     

    Łaskowianin od najmłodszych lat uwielbiał sport. Trenował kulturystykę, pływanie, siatkówkę plażową i kolarstwo. Od jego tragicznego wypadku rowerowego minęło już ponad 5 lat. Podczas treningu przygotowawczego do zbliżającego się wtedy wyścigu kolarskiego pechowy zbieg okoliczności doprowadził do poważnego wypadku, którego skutkiem jest całkowite przerwanie rdzenia kręgowego na poziomie szyjnym i porażenie czterokończynowe.

    Od szyi w dół jestem sparaliżowany. Kompletnie nie mam władzy nad swoim ciałem. Okropne uczucie nie czuć swojego ciała i nie móc nim poruszać mimo największych wysiłków. Jedynie moje ręce pozostały w niewielkiej części sprawne, choć też w znacznym stopniu sparaliżowane. Nie mam władzy w obu dłoniach, natomiast w prawej ręce porażenie obejmuje większość mięśni, więc jest jeszcze mniej sprawna – mówi Sławek Akimow.

    W szpitalu spędził 14 miesięcy, walcząc o życie i zmagając się z nieustającą gorączką dochodzącą do 41 stopni, której lekarze nie mogli zbić. Te wydarzenia były ogromnym obciążeniem dla jego organizmu i psychiki. Cały czas dręczyły go różne myśli. Przeszedł cztery skomplikowane operacje, aż w końcu wrócił do domu.

    Początkowo byłem szczęśliwy i pełen euforii, kiedy opadły pierwsze emocje, oczywiste stało się to, że to dopiero początek drogi i ciężki czas próby dla mnie i moich najbliższych. Po wypadku oprócz zdrowia straciłem prawie wszystkich kolegów i przyjaciół. Zostałem ze swoją niepełnosprawnością w gronie najbliższej rodziny i garstki głównie nowych znajomych i przyjaciół. Mój wypadek jak granat z opóźnionym zapłonem rozniósł na szczątki niemal wszystko, co w życiu kochałem. Z opóźnionym zapłonem, bo o ile fizyczne skutki były widoczne natychmiast, to psychika przyjmowała to, co się wydarzyło i wszystkie tego skutki z opóźnieniem. Do dzisiaj nie jestem w stanie pogodzić się z tym, co straciłem, jak wyglądam, jak dużo mam ograniczeń i jakich marzeń nigdy nie będę w stanie spełnić – dodaje Sławek.

    Pracuje ciężko, żeby nauczyć się radzić z codziennymi wyzwaniami, pomimo fizycznych ograniczeń i powikłań poszpitalnych. Wymaga to od niego wiele pracy, czasu i cierpliwości, ale uważa, że warto walczyć do końca. Psychika jest kluczowym elementem radzenia sobie w tej sytuacji.

    Nie jestem w stanie psychicznie dobrze funkcjonować bez miłości, a taką miłością był dla mnie sport. Wiele osób, które spotkałem na swojej drodze po wypadku i które usłyszały, co się wydarzyło, w jakich okolicznościach oraz o tym, że marzę, żeby wrócić na rower i znowu zacząć trenować, namawiało mnie do założenia zbiórki na ten cel. Właśnie skończyłem 30 lat i poczułem, że jak nie teraz, to chyba już nigdy. Życie płynie jak szalone. Od samego zastanawiania się i marzenia nic się nie zmieni, nic dobrego się nie wydarzy. Mrugnięcie okiem i będzie za późno, żeby spróbować wrócić do tego, co kocham i za czym tęsknię każdego dnia swojego skomplikowanego życia. Marzę o kupnie roweru ręcznego tzw. handbike…

     

    Koszty turnusów rehabilitacyjnych i rehabilitacji domowej oraz leków i medykamentów liczone w tysiącach złotych miesięcznie znacznie przekraczają możliwości finansowe rodziny. Na szczęście z pomocą przychodzą dobrzy ludzie, przekazując 1% podatku, zbierający nakrętki plastikowe, darczyńcy. Akimow nie może zrezygnować z leków i medykamentów oraz rehabilitacji, która utrzymuje go w obecnym dość dobrym stanie fizycznym. Po prostu nie stać go na zakup roweru ręcznego.

    Wszyscy razem możemy zmienić wszystko, możemy spełniać marzenia swoje i innych, ratować życia, innym ulżyć w cierpieniu czy zapewnić leczenie bądź rehabilitację. Czasami warto się z tym zmierzyć, spojrzeć głęboko w swoje wnętrze, zatrzymać się, przebudować swoje wartości. Myślę, że każdy może wynieść z takiego działania coś pozytywnego dla siebie, poczuć się lepszym, szlachetniejszym. Ja do niedawna też byłem sprawnym i wesołym człowiekiem – powiedział Sławek.

     

    Możemy pomóc Sławkowi spełnić jego marzenie. Zbiórka pieniędzy prowadzona jest na portalu zrzutka.pl pod linkiem https://zrzutka.pl/ymuyvd. Zrzutkę dla Sławka można również znaleźć za pomocą wyszukiwarki google.pl, wpisując Sławek Akimow zrzutka. Sławek zbiera pieniądze na rower (taki jak na zdjęciu). 30-latek testował go dzięki uprzejmości znajomego.

    Udostępnij