• Ankieta stworzona przez redakcję „Mój Łask” pokazała, że mieszkańcy chcą zmian na rynku. W kierunku obecnego wyglądu placu posypało się mnóstwo niepochlebnych komentarzy.

     

    Kwestia upiększenia rynku „ciągnie się” niczym brazylijska telenowela, a jej początek sięga lipca, kiedy to radni Zjednoczonej Prawicy złożyli interpelację w sprawie poprawy estetyki na placu 11 Listopada.

    Przypomnijmy: Radni zaapelowali o zabezpieczenie dodatkowej ilości środków w przyszłorocznym budżecie gminy Łask w kwocie 6000 zł na zaplanowanie oraz zainstalowanie na płycie rynku donic z kwiatami oraz krzewami ozdobnymi, a także 10 tys. zł na rozszerzenie iluminacji świątecznej. Wydawałoby się, że wniosek powinien przypaść do gustu wszystkim. Kwiaty ożywiłyby betonową płytę rynku, a iluminacje wprowadziły w świąteczny klimat. Umówmy się, że 16 tys. zł to nie jest oszałamiająca kwota.

    Na odpowiedź burmistrza nie trzeba było długo czekać. 12 lipca zainteresowani radni otrzymali pismo. Burmistrz nie poparł żadnego z ich pomysłów, a jego tłumaczenie było absurdalne. Nie podzielił on poglądu o braku zieleni w rynku. Twierdzi, że w czasie rewitalizacji rynku zachowano – w przeciwieństwie do wielu miast – wszystkie drzewa, których na placu 11 Listopada jest kilkadziesiąt. Dodatkowo za 80 tys. zł zabezpieczono żywicą zsuwające się kamienie z okolic pni drzew. „Kiedy przyznano nam I nagrodę zarówno w skali województwa, jak i kraju na najlepiej zrewitalizowaną przestrzeń publiczną, to kierowano się interdyscyplinarnym charakterem rynku, tzn. jego różnorodnym wykorzystaniem” – można było przeczytać w odpowiedzi.

    Absurdem było jednak tłumaczenie, że donice z kwiatami tworzą zagrożenie dla biegających tam dzieci, a rynek to nie park i ma tętnić życiem. Gabriel Szkudlarek nie przychylił się także do wniosku o rozszerzenie iluminacji, ponieważ nasza jest piękna, niejeden samorząd nam jej zazdrości, a gmina ma inne pilniejsze inwestycje.

    Radni nie złożyli jednak broni i dalej naciskali urząd. 5 sierpnia napisali interpelację do burmistrza oraz przewodniczącego Rady Miejskiej, twierdząc, że odpowiedź Gabriela Szkudlarka to ich lekceważenie oraz niepoważne potraktowanie. Wskazali również, że większym zagrożeniem są brudne elementy architektury, które dzieci dotykają. Ponadto w innych miastach donice z kwiatami także stoją na rynku i jakoś nikt nie słyszał o takich wypadkach z udziałem najmłodszych.

    Ich kolejna interpelacja nie spotkała się ze zrozumieniem… przewodniczącego Rady Miejskiej. Mało tego, błahy temat poprawienia estetyki urósł do rangi problemu gminnego, który należy poruszyć na łamach Panoramy Łaskiej. Oberwało się wszystkim krytykującym. Szkudlarek nazwał ich biednymi ludźmi rozbitymi przez życie. Dodał jeszcze kilka uszczypliwych komentarzy i, jak się można domyślić, temat nie został zakończony, bo radni Zjednoczonej Prawicy poczuli się zwyczajnie urażeni.

     

    Sonda zweryfikowała

     

    Temat powrócił na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Samo procedowanie ważnych uchwał trwało niecałe pół godziny. Prawie dwie godziny trwała dyskusja radnych m.in. w kwestii rynku.

    – Cieszymy się, że zwróciliśmy uwagę na ważny problem. Mimo tylu wydatków, nie stać nas, żebyśmy przeszli obojętnie obok tego placu. Wierzymy, że uda się znaleźć wspólne rozwiązanie, które zmieni oblicze tego placu – rozpoczął miło radny Stanisław Bordowicz.

    W odpowiedzi od przewodniczącego Rady Miejskiej usłyszał, że owszem pewne kwestie należy poprawić i o placu 11 Listopada należy rozmawiać, ale niekoniecznie publicznie. Natomiast radny Rafał Szymczyk zaproponował, by może hodowcy zajęli się dbaniem o rabaty różane w ramach reklamy. Radni Zjednoczonej Prawicy starali się przekonać i argumentowali o słuszności swojego wnioski.

    Publiczne wystąpienia i krytyka do niczego nas nie prowadzą. Apeluję, żebyśmy takie sprawy załatwiali w kuluarach – próbował załagodzić Sylwester Florczak, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej.

    Drugi z wiceprzewodniczących Stanisław Kołodziejski stwierdził, że pomysł Zjednoczonej Prawicy jest dobry, ale jest wiele pilniejszych wydatków, np. wymiana okien w szkole we Wrzeszczewicach.

    Nie neguję tego, ale 16 tysięcy złotych nie załamie naszego budżetu. Musimy się również zastanowić, w jakim kierunku chcemy rozwijać nasze miasto. Przez te wakacje widzieliśmy taki kierunek jak brudny rynek, wyschnięte krzaki i nic poza tym. Tylko o to nam chodzi – mówiła Aleksandra Kolasa.

    Przewodniczący Robert Bartosik próbował skończyć dyskusję stwierdzeniem, że jest to debata tylko i wyłącznie nad kwestią gustu.

    Rynek od początku budził emocje. Byliśmy bardzo obrażani przez różnych ludzi. Mówiono, że to lotnisko, lądowisko. Nie jest to na pewno park i musimy się z tym pogodzić. Jeżeli jednak policzymy drzewa, to jest ich 62. Rzeczywiście nad tymi rabatami, które tam są, można się pochylić. To nie jest jednak powód, żeby tak eskalować ten problem. Tutaj dyskutujemy na temat pewnej wizji, upodobaniach i guście – mówił.

    Do wszystkiego odniósł się burmistrz, który stwierdził, że dzięki rynkowi Łask po raz pierwszy zasłynął w skali kraju, kiedy otrzymał pierwsze miejsce za najlepiej zrewitalizowaną przestrzeń publiczną.

    Panie radny Szymczyk, użył Pan określenia, że zaniedbane rabaty i uschnięte kwiaty. Mówi Pan zwyczajnie nieprawdę. Owszem są niektóre rabaty, gdzie uschnięta jest zieleń, ale są też rabaty, gdzie wygląda ona całkiem przyzwoicie – mówił.

    Burmistrz zaznaczył również, że zanim radni wystosowali pismo, była już rozmowa nad poprawą jakości zieleni. Szkudlarek upiera się jednak, że donice będą przeszkadzać przy uroczystościach państwowych, a jemu się zwyczajnie nie podobają.

    Faktycznie bardzo ciężko jest dyskutować na temat kwestii gustu. Dlatego stworzyliśmy specjalną sondę na facebookowym profilu Mojego Łasku, by poznać opinię mieszkańców. Specjalnie nie utworzyliśmy jej na naszym portalu, by uniknąć fałszowania ankiety. Na Facebooku jest to trudne zadanie, ponieważ można zagłosować tylko raz. Nie ma możliwości zmieniania adresu IP. Ponadto widać, kto jak zagłosował. Jedyny sposób na ingerencje w wyniki ankiety, to utworzenie tzw. fake konta. To jednak wymaga wiele zachodu, którego nikt nie podjął. Ponadto nie chcieliśmy zostać posądzeni przez burmistrza za opowiadanie się po którejś ze stron.

    W ankiecie wzięło udział 611 osób i… aż 89% respondentów opowiedziało się za poprawą estetyki na rynku, to daje aż 545 głosów za propozycją przedstawioną przez Zjednoczoną Prawicę. Tylko 66 osób popiera wizję burmistrza.

    Nie chcielibyśmy być złośliwi, ale nasuwa się jeden wniosek. Jeżeli burmistrz po petycji złożonej przez ponad 70 osób przywrócił wieczorki taneczne na rynku, to w kwestii poprawy estetyki i rozszerzenia iluminacji świątecznej, której chce aż 545 mieszkańców, tym bardziej nie powinien mieć z tym problemu. Chyba że przeszkodzi duma i prywatne uprzedzenia.

     

    Udostępnij