Radny Rafał Szymczyk zaproponował, by na stronie internetowej urzędu przy imionach i nazwiskach radnych pojawiły się ich adresy mailowe. Jego wniosek odrzucono.
Stało się to podczas sesji Rady Miejskiej. Rafał Szymczyk złożył formalny wniosek, by mieszkańcy w dobie XXI wieku mieli łatwiejszy dostęp do swojego radnego.
– Celem takiego rozwiązania byłaby możliwość bezpośredniego kontaktu mieszkańców z radnymi. Ku naszemu zdziwieniu sprawa wywołała dość duże negatywne poruszenie – mówi Rafał Szymczyk.
Zanim przegłosowano wniosek formalny, przewodniczący zarządził dziesięciominutową przerwę. Po niej stwierdził, że nie ma obowiązku podawania e-maili przez radnych. Poza tym ich adresy nadane przez urząd służą do obsługi biura rady. Zaproponował, że jeżeli ktoś chce, może po prostu podać takiego maila.
Wniosek lekko zirytował przewodniczącego Roberta Bartosika. Nie dał dojść do słowa radnemu. Następnie stwierdził, że nie zna się na elektronice i radny Szymczyk jako kierowca zapewne też się nie zna.
– Chodzi mi tylko o to, żeby mieszkańcy mogli się z nami skontaktować drogą elektroniczną. Proszę mi uwierzyć, że mamy mnóstwo wniosków i rozmów z mieszkańcami i gdybyśmy mieli wszystkie je wysyłać do burmistrza, to on nic by nie robił, tylko czytał. Już niektóre wnioski odrzucamy po pierwszej rozmowie – mówił.
Nie dał mu jednak dokończyć przewodniczący, który stwierdził, że jest ogólny mail do rady.
Radny Wojciech Madej podpowiedział, że wystarczy tylko podać maila informatykom z urzędu i wprowadzą go do systemu. Natomiast Włodzimierz Nowicki przypomniał, że istnieje również dyżur radnych.
Wniosek został odrzucony większością głosów.
Szkoda, ponieważ jest to świetna forma komunikacji z mieszkańcami. W Rzgowie w Biuletynie Informacji Publicznej podane są służbowe maile radnych, a nawet ich prywatne numery telefonów. To się nazywa transparentność władzy i to się chwali. Taką formę komunikacji wprowadzono już w ubiegłej kadencji.
Maile radnych Zjednoczonej Prawicy już są upublicznione.
