• Larwy, szczury, muchy i przerażający smród. Mieszkańcy skarżą się, że mimo horrendalnych stawek za śmieci, nowy system odbioru odpadów całkowicie się nie sprawdza.

     

    Od początku lipca łaskowianie płacą nowe stawki za odbiór odpadów. Mieszkańcy gminy ledwo przełknęli drastyczną podwyżkę cen. Przypomnijmy: Po zmianie systemu za wywóz odpadów mieszkańcy niezależnie od gospodarstwa płacili 20 zł miesięcznie. Tę formę naliczania najbardziej krytykowały osoby samotne. Umowa z firmą wygasła z końcem czerwca. Należało rozpisać przetarg. Tak jak w całej Polsce, ceny za śmieci drastycznie wzrosły. Przy obecnej umowie za 2,5 roku gmina Łask płaciła ponad 8 mln. Od lipca cena za usługę wzrosła do ponad 16 mln.

    W uzgodnieniu z Łaską Spółdzielnią Mieszkaniową burmistrz przedstawił projekt uchwały, która ustala stawkę od osoby. Gabriel Szkudlarek tłumaczył, że kiedy koszty wywozu śmieci podzielimy na wszystkich mieszkańców, stawka wynosi 19 zł. Burmistrz proponuje 17 zł. Resztę dopłaci gmina. W 2020 roku dopłata wyniesie ponad pół miliona złotych. Łatwo jednak policzyć, że podwyżka najbardziej godzi w mieszkańców gminy. Np. czteroosobowa rodzina, która do tej pory płaciła 20 zł za wywóz odpadów, teraz musi się liczyć z kosztem 68 zł. Z nowych stawek skorzystają tylko i wyłącznie osoby samotne.

    Okazuje się również, że kolejnym problemem są pojemniki BIO. 27 sierpnia na popularnym Spotted Łask pojawił się wpis wkurzonej mieszkanki Łasku: „Jestem ciekawa, czy burmistrz jest świadomy, co zrobił z „nową umową” na śmieci. Na osiedlu Batorego wokół śmietników syf, smród, pełno larw much i SZCZURY! Spółdzielnia umywa ręce. Ciekawe co na to sanepid…”

    Pod postem  wywiązała się gorąca dyskusja. Pojawiło się ponad 120 komentarzy. Niestety, okazuje się, że taki problem dotyka cały Łask, a nie jedno osiedle.

    „Na 9 Maja jest to samo, ale Pani w gminie przekazała mi informację, że za nie segregację śmieci będą dotkliwe kary. Odpowiedziałam jej na to, że nie mam zamiaru płacić za coś, czego nie robię i nie będę za obcych, co wrzucają do naszych koszy wszystko jak leci. Oczywiście dodałam, że czego oczekują, jak kosze stoją poza wyznaczonym miejscem. Inni co mają butelki bądź inne rzeczy nie wyrzucą do naszych kontenerów? To odpowiedziała, że sama odbiera telefon od osoby z pretensjami, jak mogli zabrać ogólnodostępny pojemnik na plastik i gdzie on ma teraz wyrzucać plastik? Oczywiście kary pieniężne mamy my” – napisała Weronika Ignaczak.

    W komentarzach można przeczytać, że podobna sytuacja ma miejsce na Przylesiu, osiedlu Wojskowym, na ul. Mickiewicza, Bohaterów Września. Ktoś pokusił się o stwierdzenie, że w całym Łasku cuchnie tak, że nie da się wytrzymać.

    Na wojskowym też larwy, zwłaszcza przy pojemnikach bio. Poza tym, osy i muchy, aż ciężko wyrzucić bio z reklamówki do pojemnika. Poza tym smród niesamowity. Wyrzucanie śmieci w życiu nie było tak nieprzyjemne jak jest teraz – można przeczytać.

    – To samo na Mickiewicza, a pani z administracji osiedla stwierdziła, że nic nie może zrobić, bo pojemniki nie są własnością spółdzielni – napisała kolejna osoba.

    Kolejne mieszkanki tego osiedla dodały, że smród jest tam niesamowity. Pojawia się również problem z segregacją. Jedna z kobiet twierdzi, że musi biegać do dwóch śmietników, ponieważ przy jej bloku nie ma połowy pojemników do segregacji.

    „U nas to samo na Jana Pawła! Dramat! A smród taki, że się nie da tego otworzyć, aby wyrzucić śmieci. Nigdy się w Łasku szczurów nie spotykało, a okaże się, że będzie plaga!” – napisała Małgorzata Smolarek.

    Komentarzy w takim tonie było jeszcze kilkadziesiąt. Ciężko je wszystkie przytoczyć, ale pokazują one, że problem jest duży. Jeden z internautów stwierdził wręcz, że: „Może Łask stratuje w jakimś konkursie na najbardziej śmierdzące i brudne miasto”.

    Z domestosem na pojemniki

    Internauci oznaczali również oficjalny facebookowy profil Urzędu Miejskiego, by wypowiedział się w tej kwestii. Niestety, nikt z włodarzy do czasu zamknięcia naszej gazety nie ustosunkował się do tego tematu. Pojawił się jeden komentarz od burmistrza. Dotyczył on jednak wpisu jednego z internautów: „Komentarz Burmistrza Łasku do usuniętego wpisu użytkownika „James Blant”. Jeżeli „James Blant” ma choć cień uzasadnionych podejrzeń o czyichkolwiek korupcjogennych działaniach związanych z wyłonieniem firmy odbierającej odpady komunalne z terenu Gminy Łask, wzywam go do złożenia doniesienia do prokuratury w terminie 7 dni. Po bezskutecznym upływie tego terminu podejmę odpowiednie kroki prawne.”

    Widać więc, że burmistrz czytał wpisy na spotted. Niestety, nie zainteresowała go skala problemu. Nawet nie napisał, że wyda stosowne oświadczenie lub zajmie się problemem. Kompletnie nic!

    „Mój Łask” wysłał do Gabriela Szkudlarka pytanie, czy ma jakiś pomysł na rozwiązanie tego kłopotu? Jedną propozycję już znamy, czyli oblewanie pojemników BIO domestosem.

    Kiedy na sesji Rady Miejskiej opozycyjni radni przedstawili włodarzowi ten problem (jeszcze przed wpisem na spotted), burmistrz wypalił: – Rozmawiałem z prezesem Eko-Regionu, kiedy nas odwiedził. Kiedyś był dostęp do wapna, rzuciło się wapna i natychmiast wszystko zniknęło. Dzisiaj tego nie ma. I on mi poradził, że zwyczajnie domestosem trzeba objechać od czasu do czasu i tego nie będzie. Ani gmina, ani firma tego nie zrobi. No myślę, że tą złotówkę, ile ten domestos co się wyleje, na jedno, że tak powiem pokrycie tym domestosem pojemnika, to nikogo nie zrujnuje. Innej możliwości proszę Państwa nie widzę.

    Słuchając wypowiedzi burmistrza, w pierwszej chwili radni potraktowali ją jako niefortunną pomyłkę słowną lub żart, ale po chwili po raz drugi powtórzył słowa. Natomiast przewodniczący Robert Bartosik stwierdził, że jest to wina mieszkańców, którzy wyrzucają mięso do pojemnika BIO. Niestety, nie jest to do końca prawda.

    „Ja też nie wrzucam mięsa w prywatny pojemnik, a robali od cholery. Nakręcacie ludzi na ludzi tymi bzdurami, zaraz każdy każdego będzie podejrzewał o wrzucanie mięsa. Jeżeli tylko od niego są larwy w bio-pojemnikach, to skąd są u mnie w Zelowie, w Łasku im się znudziło? Osobiście mam kontrolę nad tym, co gdzie jest wyrzucane i dupa. No chyba, że u was w kuchni tylko frytki się robi, to same obierki są”.

     

    Problem jest i nie ma, co ukrywać. Upał potęgował również takie sytuacje. Ponad kilkadziesiąt niepochlebnych komentarzy to nie jest wymysł, ale sytuacja, z którą należy się zmierzyć.

    „W Zduńskiej i Zapolicach jest Remondis i śmieci można wystawić ile się chce. Worki są za darmo, w ramach comiesięcznej opłaty. A Eko-Region rozpasał się w Łasku na dobre i interpretuje przepisy jak mu się podoba. Miało nie być limitów ilościowych właśnie po to, żeby śmieci nie lądowały w lasach. Tymczasem opłaty wzrosły okrutnie, a śmieci zalegają nadal. Na Przylesiu jest tak samo. Wszędzie pełno robaków i zaczynają się pojawiać szczury, bo śmieci leżą i gniją. Eko-Region powinien mieć w umowie obowiązek opróżniania śmietników w ramach potrzeb, a nie ich widzimisię” – podsumował jeden z internautów.

    Miejmy nadzieję, że władza weźmie sobie do serca komentarze obywateli.

    foto: spotted

    Udostępnij