Dzieciństwo Kubusia nie polega na beztroskiej zabawie. Chłopczyk przechodzi żmudną rehabilitację, niebawem przejdzie operację. Żeby mógł chodzić, potrzebna jest Państwa pomoc.
Kubuś urodził się w 26. tygodniu ciąży z wagą zaledwie 890 g. W szpitalu spędził 105 dni, z czego większość czasu pod respiratorem. Przeszedł operację zamykającą przewód Botala i zabieg na oczy. Jak się później okazało, nie pozostało to bez wpływu na jego zdrowie. Zdiagnozowano u niego czterokończynowe dziecięce porażenie mózgowe z przewagą kończyn dolnych. Mimo codziennej rehabilitacji i wyjazdów na specjalistyczne turnusy rehabilitacyjne co 2 miesiące, napięcie mięśniowe z wiekiem wzrasta, uniemożliwiając dalsze postępy w rehabilitacji, czyli wymarzone samodzielne chodzenie.
Największą szansą na pozbycie się wzmożonego napięcia jest operacja selektywnej rizotomii na rdzeniu kręgowym, czyli przecięciu w nim korzeni czuciowych. O ile sama operacja jest całkowicie refundowana, to bez kosztownej codziennej rehabilitacji nie przyniesie zakładanych efektów. W pierwszych tygodniach po operacji Kubie będzie też potrzebny wózek aktywny do samodzielnego poruszania się. Termin operacji wyznaczono w Szczecinie na początku września.
Niestety, koszty ćwiczeń i sprzętu medycznego znacznie przewyższają możliwość finansowe rodziców. Sam wózek aktywny to wydatek ok. 10.000 zł, z czego refundowane jest tylko 3000 zł. Natomiast koszt tygodniowej rehabilitacji to prawie 1000 zł, a trzeba do tego jeszcze doliczyć specjalne turnusy rehabilitacyjne poza miejscem zamieszkania, których koszt to ok. 4500 zł za 2 tygodnie i to bez zakwaterowania.
Rodzina zwraca się do Czytelników Mojego Łasku z serdeczną prośbą o wsparcie Kubusia w walce o lepsze jutro i szansę na samodzielną przyszłość. Zmagania z codziennością można śledzić na facebookowej stronie Kubuś – walka o lepsze jutro.
Zbiórka przeprowadzana jest na stronie www.pomagam.pl/pokonacmpd. Potrzebne jest 50 tys. zł. Do tej pory udało się zebrać ponad 12,4 tys. zł.
