• Drugi dzień Święta Truskawki obfitował w wiele atrakcji. Tłumy zjawiły się na koncercie Roksany Węgiel oraz Dawida Kwiatkowskiego. Na bożyszcza, fanki czekały całą noc!

    Drugi dzień truskawkowej imprezy obfitował w świetną pogodę. Organizatorzy zdążyli też policzyć frekwencję z dnia poprzedniego. Gwiazda wieczoru – zespół Boys, zgromadził 25 tys. osób!

    Do godz. 12.00 odbywały się sportowe zmagania. O 15.30 wręczono nagrody zwycięzcom Truskawkowej Ligi Gminy Buczek.

    O 16.00 rozegrano ostatni mecz IV ligi. Orkan Buczek zmierzył się z SandBus Kutno. Niestety, piłkarze przegrali przed własną publicznością 1:4. Zapewne zawodnicy myślami byli już na niedzielnej imprezie.

    O 16.00 wystąpił Kabaret Koń Polski, czyli kultowi Marian i Helena. Kto przecież nie zna tekstu: „Marian, czy ty mnie jeszcze kochasz”.  To był dopiero przedsmak, ponieważ wszystkie nastolatki z niecierpliwością czekały na Dawida Kwiatkowskiego. Fanki były tak zdeterminowane, że przyjechały po koncercie muzyka z okazji Dnia Pabianic i całą noc koczowały pod sceną w Buczku.

    Gwiazdor nie zawiódł swoich fanek i dał prawdziwy show. Dziewczyny śpiewały z nim każdą piosenkę, odpowiadały na jego pytania i piszczały z zachwytu. Następnie przepychały się w kolejce, by zdobyć autograf, czy zrobić sobie zdjęcie. Prosto z Buczku, gwiazdor pojechał do Opola, gdzie wystąpił na scenie z Marylą Rodowicz.

    Masa osób została także na koncercie Roksany Węgiel. Głos piosenkarki zachwycał. Dziewczyna po koncercie przywitała się z fanami i robiła sobie z nimi zdjęcia. To skromna, uprzejma i niezwykle utalentowana dziewczyna.

    Po Roksanie na scenie pojawił się zespół Red Lips. To był prawdziwy ogień. Grupę na scenie rozpierała energia. Przy tym koncercie noga aż sama rwała się do tańca.

    Ostatnim zespołem, który zagrał przed buczkowską publicznością był zespół Brathanki. To połączenie tradycji folkowej z nowoczesną muzyką. Tak jak w przypadku Red Lips, Brathanki dały niezwykle energetyzujący koncert. Wiele osób szalało i tańczyło pod sceną.

    Imprezę zakończył pokaz sztucznych ogni i aż szkoda, że na kolejną edycję będziemy musieli czekać cały rok!

    Udostępnij