• To było piękna folklorystyczna impreza w nowoczesnym wydaniu. Pogoda dopisała, a atrakcji było co niemiara. Zachwycała parada motorów oraz ludowe tańce. Publiczność szalała przy Long&Junior. Zajadano się smakołykami przygotowanymi przez sołectwa. Dzieci z radością korzystały z przygotowanych dla nich niespodzianek.

     

    Dni Sędziejowic w tym roku odbyły się 1 i 2 czerwca pod hasłem „MotoFolk”. To był debiut nowego wójta Dariusza Cieślaka w roli organizatora tak dużej imprezy plenerowej. Test zdał, a mieszkańcy bawili się doskonale.

    Imprezę rozpoczął Przegląd Zespołów Rozrywkowych, ale wszyscy z niecierpliwością czekali na paradę motocyklową, która zawsze skupia wielu widzów. Mężczyźni podziwiają maszyny, dzieciaki mają szansę na przejażdżkę. Coroczny ryk silników i coraz większa frekwencja robią wrażenie. Imponuje także ilość jednośladów, które po paradzie parkują na placu.

    Podczas imprezy panowie mogli się również sprawdzić w siłowaniu na rękę. Chętnych nie brakowało. Rywalizacja była emocjonująca i o tyle trudniejsza, że zmaganiom przypatrywały się piękne sędziejowiczanki.

    Gwiazdą wieczoru był zespół discopolowy Long&Junior. Wokaliści zaśpiewali hity, tj. „Bo ja tańczyć chcę” czy „Tańcz, tańcz, tańcz”. Publiczność bawiła się doskonale, śpiewając wszystkie teksty. Na scenę zaproszono także wójta gminy Sędziejowice. Panowie pożartowali i chwalili młodego włodarza.

    Imprezę zakończyła dyskoteka pod chmurką. Ludzie bawili się doskonale, dzieciaki szalały na wesołym miasteczku. Na głodnych czekały budki gastronomiczne.

     

    Niedzielna edycja „MotoFolku” przeznaczona była dla rodzin. Na scenie prezentowały się młode talenty. Zachwycały również ludowe tańce. Dzieci w tradycyjnych strojach prezentowały się pięknie. Nie zabrakło również nowoczesnych układów choreograficznych oraz utalentowanych młodych wokalistów.

    Organizatorzy przygotowali masę atrakcji dla najmłodszych. Były ogromne bańki mydlane, gry i zabawy z animatorem, układanie wielkich klocków, a także dmuchańce. Nie zawiodły również panie z sołectw z terenu gminy, które przyrządziły pyszne ciasta, babeczki i inne słodkie przekąski. Wszyscy zajadali je ze smakiem. Nie zabrakło również lokalnych wystawców z regionalnymi produktami.

    O godz. 16.00 miłośnicy sportu ruszyli na stadion, gdzie piłkarze GKS Sędziejowice zmierzyli się z zawodnikami GKS Goszcznów. Zawodnicy nie zawiedli swoich kibiców i bez problemu wygrali mecz 3:1. Klub miał także prezent dla wójta Dariusza Cieślaka. Otrzymał klubową koszulkę ze swoim nazwiskiem.

    Dzieciaki zainteresowały również warsztaty street-art, które prowadził znany pabianicki grafficiarz „Kruk”. Na białej planszy malowano i kolorowano folkowe motywy. Dzieci świetnie się bawiły, a efekt końcowy pozytywnie zaskoczył wszystkich.

    O 17.00 na scenie wystąpił kabaret KaŁaMaSz. Publiczność zabawiał m.in. Hadziuk oraz Solejuk. Te postaci znane są z popularnego serialu „Ranczo”. W występach kabareciarzy nie zabrakło anegdotek związanych z tym tytułem.

    Gwiazdą niedzielnej części imprezy był zespół Krywań. To zakopiański zespół folkowy założony w styczniu 1973 roku przy Domu Kultury Dzieci i Młodzieży Jutrzenka.

     

    Trzeba przyznać, że tegoroczne Dni Sędziejowic były dużą niespodzianką. Widać kreatywność młodego wójta i jego zespołu. Nie zabrakło elementów tradycyjnych, które idealnie zgrały się ze świeżymi pomysłami organizatorów. Widać było także większą frekwencję podczas koncertów plenerowych. Nie pozostaje więc nic innego, jak czekać na kolejną edycję tej imprezy… już za rok.

    Udostępnij