• Dzięki determinacji rodziców oraz szczególnej aktywności radnych: Aleksandry Kolasy oraz Rafała Szymczyka, kuchnia wróci do Przedszkola Publicznego nr 3.

    Od pewnego czasu rodzice przedszkolaków z „Misiaczka” toczyli bój o przywrócenie kuchni do placówki. Według nich, dostarczane jedzenie dla ich dzieci jest chłodne, a co za tym idzie mało smaczne. Bywały również sytuacje, gdzie maluch nie otrzymał porcji ryby, bo po prostu jej zabrakło. Rodzice uważają, że taki system się nie sprawdza. Obiady donoszone są z pobliskiego PP nr 1, bo tam w wakacje przed rokiem szkolnym 2017/2018 przeprowadzono modernizację kuchni. O sprawie informowano burmistrza. Gabriel Szkudlarek uważał jednak, że ten system sprawdza się rewelacyjnie, a chłodne posiłki wynikają z faktu, że jednocześnie nalewana jest zupa i podawane drugie danie. Włodarz twierdził również, że jest to rozwiązanie bardziej ekonomiczne niż prowadzenie kuchni w przedszkolu. Sprawa wielokrotnie była analizowana podczas spotkań radnych. Szczególnie zainteresowali się nią Aleksandra Kolasa oraz Rafał Szymczyk. Do rady wpłynęła również petycja rodziców o przywrócenie kuchni oraz stworzeniu dodatkowych miejsc parkingowych przy placówce.

    Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej poddano treść petycji pod głosowanie. Burmistrz popierał ją połowicznie. Zgodził się co do zwiększenia ilości miejsc parkingowych, dalej jednak optował, by system wydawania posiłków pozostał bez zmian.

    Sporo argumentów za pozostawieniem kuchni w przedszkolu przedstawiła radna Aleksandra Kolasa. Mocno zaangażowani byli także rodzice, którzy walczyli do ostatnich sił o swoje dzieci. Ta wola walki przekonała wszystkich radnych, którzy zagłosowali za przywróceniem kuchni.

    Udostępnij