• W powiecie łaskim koalicja rządząca dała szansę opozycji i będą oni przewodniczyć większości komisji w Radzie Powiatu.

     

    Podczas drugiej sesji Rady Powiatu łaskiego ustalono wynagrodzenie starosty. Piotr Wołosz może liczyć na 9851 zł brutto. W skład pensji wchodzi 4700 zł wynagrodzenia zasadniczego. Do tego 1900 zł dodatku funkcyjnego, 2640 zł dodatku specjalnego oraz 611 zł dodatku stażowego. Jako zastępca skarbnika gminy Widawa zarabiał około 6 tys. zł.

    Ponadto ustalono skład komisji działających przy Radzie Powiatu. Co ciekawe, większości z nich przewodniczyć będą radni opozycji. Komisji rozwoju gospodarczego, budżetu i finansów przewodniczyć będzie Florian Podębski (KO), szefem najważniejszej komisji – rewizyjnej będzie Marek Jan Krawczyk (PSL). Komisją edukacji, zdrowia, kultury, promocji i sportu kierować będzie Jacek Raczkowski (KO). Mirosław Szafrański (PiS) zdecydował się na przewodnictwo komisji transportu, rolnictwa, leśnictwa i ochrony środowiska. Natomiast Sylwester Gawron (PiS) zajmie się nową komisją skarg, wniosków i petycji.

    To dosyć zaskakująca decyzja ekipy rządzącej. Mając większość, spokojnie mogliby obsadzić te stanowiska „swoimi” osobami. Tak się jednak nie stało i nawet najważniejsza komisja rewizyjna trafiła w ręce opozycji. Czyżby był to gest, który zaprasza do współpracy? Czy może radni PiS-u i SLD, wiedząc jak to jest być w opozycji i nie zajmując żadnych znaczących pozycji, nie chcą być hipokrytami.

    Niejednokrotnie pisaliśmy o żalu radnych PiS do poprzedniej ekipy rządzącej. Tak było w przypadku wybrania Roberta Majczyka na fotel wiceprzewodniczącego Rady Powiatu w 2016. Głośno wtedy zaprotestowała opozycja.

    Jesteśmy drugim klubem co do ilości radnych, to jest fakt niepodważalny, i my możemy być tutaj nieważni, odczuwamy to na każdym kroku i przyjmujemy to z pokorą. Trudno jednak, żeby uznać nieważnych połowę mieszkańców powiatu łaskiego, którzy oddali głos na nasz komitet – mówiła wtedy radna Barbara Potasiak.

    Radny Sylwester Gawron stwierdził wtedy, że to wręcz łamanie demokracji.

    Uczciwie należy przyznać, że to dobry krok ekipy rządzącej. W takich sytuacjach mało samorządów wyciąga rękę do opozycji. Ta może czuć, że nie jest lekceważona. Koalicji widać, że zależy na dobrej współpracy, a nie słownych przepychankach.

     

    Ostro o koalicji

     

    Marek Krawczyk, który jeszcze dwa miesiące temu zasiadał na fotelu starosty, stanął po drugiej stronie barykady. Razem z nim Cezary Gabryjączyk, który pełnił nawet funkcję wiceministra skarbu państwa. Nie da się ukryć, że panowie są ambitni. Taka zmiana stanowisk może nieco ich uwierać.

    Krawczyk zdecydował się również wystosować specjalne oświadczenie, które przeczytał na pierwszej sesji. Nie zabrakło w nim uszczypliwości: „Po kilku tygodniach rozmów pani Wesołowska postanowiła oddać władzę w naszym powiecie w ręce PiS-u. PiS to partia, na którą w 2015 roku zagłosował zaledwie co piąty Polak i od tego czasu uzurpuje sobie prawo do zmian naszego państwa na wzór wizji jednego człowieka; PiS, który razem z panią Wesołowską obejmuje dziś władzę w powiecie odpowiada za: żenujący poziom telewizji publicznej, napisaną na kolanie reformę oświaty, majstrowanie przy trybunale konstytucyjnym, sądach i jak pokazuje najnowsza afera także w systemie bankowym. Wszystkie działania PiS-u dążą do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. Nie można zapomnieć, że partia ludzi pokroju Antoniego Macierewicza, posłanki Pawłowicz i ministra Ziobry dopiero po masowych protestach we wrześniu 2016 wycofała się z pomysłu ograniczenia praw kobiet. W PiS nie ma miejsca na inną wizję Polski niż ta urojona w głowie prezesa.

    Pomimo mojej surowej oceny partii prezesa Kaczyńskiego, chciałem pogratulować panu Wołoszowi wygranej. Podjęcie współpracy z panią Wesołowską odczytuję jako uznanie dla pracy poprzedniej ekipy, której działaniami kierowała pani Wesołowska, a w której pracowałem jako wicestarosta. Obecność pani Wesołowskiej we władzy u pana boku pozwala wierzyć w kontynuację przynajmniej części rozpoczętych przez nas działań. Dzięki doświadczeniu pani Teresy i radom pana Gawrona rozwiążecie palące problemy powiatu, a naszą rolą, rolą opozycji, będzie was z tych rozwiązań rozliczanie.

    W Koalicji Obywatelskiej wierzymy, że Polska ma przyszłość, że Unia Europejska jest naszą Unią, a Parlament Europejski naszym parlamentem. Podczas każdej sesji będziemy starali się wam o tym przypominać, a także o tym, że Polska pana Kaczyńskiego to nie jest jedyna Polska. Za rok kolejne wybory, liczę na to, że powstanie szeroka koalicja obywatelska na wzór tej, która wygrała wybory do rady miejskiej w Łodzi. Na koniec chciałem zapewnić wszystkich mieszkańców naszego powiatu, że w radzie będziemy reprezentować interes każdego, kto nie boi się myśleć inaczej niż nakazuje prezes, a w szczególności interes tych 63% wyborców, którzy nie zagłosowali na PiS w Powiecie Łaskim”.

    Nie zabrakło również wypowiedzi byłego starosty Cezarego Gabryjączyka, który stwierdził, że zastał powiat w ruinie po rządach Mirosława Szafrańskiego (radny obecnej kadencji).

    Zastałem tutaj brudne wiszące w oknach firanki na tasiemkach, zamiast na karniszach. Nieszczelne i nieotwieralne okna pozabijane gwoździami, rozchwiane biurka, krzesła pracowników rozwalające się i cuchnące – trzeba powiedzieć, to nie były toalety – prawie latryny, można powiedzieć. Na tej sali mieliśmy też odpadające płyty paździerzowe z sufitu. Jak to dzisiaj wygląda, to widzimy. Miałem też zepsuty samochód, który trzeba było holować z Warszawy, bo zaraz po pierwszym wyjeździe popsuł się i nie szło nim wrócić. Pamiętam też rozwalone i pokruszone schody główne do naszego budynku, na których mieszkańcy, wchodząc, skręcali sobie nogi albo łamali obcasy. Ale pamiętam też piwnice, które wyglądały ze swoim bałaganem i przypominały przedsionek piekła. Można by tak dalej wymieniać i mówić o gospodarskich osiągnięciach moich poprzedników, ale po co? Siedzą dzisiaj na tej sali i wracają do pięknego, nowoczesnego budynku, do europejskich standardów, które mamy tutaj. Do pracy, która została tutaj w dużym stopniu ułożona. I cóż trzeba było się brać do pracy w tym 2006 roku. Zadbać o porządek i rozwój powiatu łaskiego, którego budżet wynosił wtedy 32 miliony złotych. Przypomnę, że podnieśliśmy obecnie ten budżet do 40 milionów złotych. Najgorszą rzeczą było, że był w budżecie brak środków na inwestycje, a jednocześnie blisko 30-milionowy dług w łaskim szpitalu jako spadek, który ustępująca wtedy ekipa pod kierownictwem siedzącego tutaj na sali radnego – wspominał.

    Następnie zaczął wymieniać swoje sukcesy. Szczególnie chełpił się wyremontowanymi drogami.

    Na wszystkie te drogi w okresie od 2007 do 2018 roku, czyli w okresie kiedy PSL wiodło prym w powiecie łaskim, wydanych było 60 milionów złotych, z czego 50 procent to środki pozyskane z zewnątrz. Wychodzi to średnio około 6 milionów na jeden rok. Jest to bardzo dobry wynik. I chciałbym, żeby obecnie wchodząca ekipa trzymała ten poziom inwestycji na drogach. Zobaczymy. Będziemy się przyglądać – dodał.

    Nie zabrakło również komentarzy radnych z ekipy rządzącej, którzy odpierali zarzuty.

    Może mógłbym podobnie mówić, ale nie zaczynaliśmy od starostwa. My zaczynaliśmy od szkół. Wszystkie szkoły były praktycznie termomodernizowane, okna powymieniane, gdzie okna wręcz wypadały. Mieliśmy zalecenia sanepidu, że klasy będą zamykane, bo skrzydła od okien wypadają. My działaliśmy trochę w innych realiach. Wtedy akurat okres środków przedakcesyjnych, które były kilkakrotnie mniejsze, a może nawet więcej niż kilkakrotnie mniejsze środki do pozyskania, jak w okresie, a ta unijna perspektywa budżetowa zaczyna się od 2007 roku. Nie zadłużaliśmy powiatu. Powiat jak się zadłużył, to nie było bezpośrednie zadłużenie powiatu, tylko rzutował na nie szpital – wspominał Szafrański.

    Dodał również, że wcześniej nie było takich możliwości jak teraz. Budżet był mniejszy, a o tak wielkich dotacjach można było tylko pomarzyć.

    W wypowiedzi pana Marka Krawczyka padło moje nazwisko. Chciałbym tylko powiedzieć, że nie wiem, jak to będzie z tymi milionami, ale jednego jestem pewien, że nie będziemy Centrum Dializie robić takich prezentów, jak pan zrobił i pański zarząd. Presję w przeciwieństwie do was wywrzemy na pewno dużą – dodał na koniec Sylwester Gawron.

    Udostępnij