• Ilość mandatów w Radzie Powiatu nie jest wystarczająca,  by jedna z partii mogła rządzić. Niezbędna jest koalicja, a decydujący głos ma SLD.

     

     

    W powiecie najwięcej mandatów uzyskał PiS, bo aż 7. Do Rady Powiatu dostali się: Mirosław Szafrański, Sylwester Gawron, Robert Szczepaniak, Barbara Potasiak, Grzegorz Dębkowski, Mateusz Barwaśny i Grażyna Frydrychowska.

    Koalicja Obywatelska otrzymała pięć mandatów. Z tego ugrupowania reprezentować wyborców będą: Marek Krawczyk, Jacek Raczkowski, Robert Majczyk, Florian Podębski  oraz Bogdan Lipowski.

    Zaledwie na trzy mandaty może liczyć PSL. Do rady ponownie dostali się: Cezary Gabryjączyk, Marek Krawczyk, oraz Jerzy Gawlik.

    Sojusz Lewicy Demokratycznej będzie miał dwoje przedstawicieli w radzie: Teresę Wesołowską oraz Krzysztofa Nowakowskiego.

    To właśnie SLD odgrywa kluczową rolę w powiecie. Bez niego PiS nie obejmie władzy. Taka sama sytuacja ma miejsce w przypadku koalicji KO i PSL. Jak postąpi SLD?

    Teoretycznie programowo bliżej im do KO i PSL. Nie da się jednak ukryć, że w tym wypadku sytuacja może być zgoła inna, ponieważ pomiędzy SLD a PSL iskrzy, szczególnie pomiędzy Teresą Wesołowską oraz Cezarym Gabryjączykiem. Sytuacja była na tyle napięta, że Wesołowska odeszła nawet z PSL. A wszystko zaczęło się w sierpniu 2017 roku. Wtedy powiat obiegła wieść o próbie odwołania Wesołowskiej ze stanowiska starosty. Prawdopodobnie zbierane były już nawet podpisy za usunięciem jej z fotela starosty. Tajemnicą poliszynela jest, że taki wniosek miał podpisać nawet najbliższy współpracownik Marek Krawczyk, który jest wicestarostą. Z naszych informacji wynika, że nie udało się przegłosować tego wniosku, ponieważ z tego pomysłu wycofało się dwóch radnych. Oczywiście próbowaliśmy podpytać Marka Krawczyka o tajemniczą listę, ale wymigał nam się, że żaden wniosek nie wpłynął do Rady Powiatu. Co ciekawe, przeciwko odwołaniu Wesołowskiej ze stanowiska przeciwna była opozycja, która składała się z radnych m.in. PiS-u! Wniosek nigdy nie został przegłosowany, ale niesmak pozostał. Cezary Gabryjączyk na sesjach wbijał przysłowiową szpilę Teresie Wesołowskiej, zaś ta odeszła z PSL. Po kilku miesiącach w powiecie emocje nieco ostygły, chociaż na pewnym etapie większość rady krytykowała rządy starosty.

    Teraz to właśnie Wesołowska może rozdawać karty, bo to od niej wszystko zależy. Dosyć szalonym ruchem byłoby związanie się z koalicjantem, który wbił jej przysłowiowy nóż w plecy. Do tego dochodzą prywatne animozje.  Nie ma co ukrywać, że w takim układzie Wesołowska nie może liczyć na dobre stanowisko. Starostą chciałby zostać Gabryjączyk, stanowisko wicestarosty mogłoby przypaść Markowi Krawczykowi. Wesołowska mogłaby jedynie zadowolić się fotelem przewodniczącej RM, ale nie ma pewności, czy również z tej funkcji nie zostałaby odwołana. Ponadto funkcja starosty lub wicestarosty to stała i dobra pensja.

    Natomiast PiS jest w stanie zagwarantować jej stanowisko wicestarosty. Jeżeli koalicja zawiązałaby się, prawdopodobnie starostą zostałby Mirosław Szafrański. W kuluarach mówi się, że przewodniczącym Rady Powiatu mógłby zostać Krzysztof Nowakowski. Mimo, że byłaby to dość egzotyczna koalicja, jest ona możliwa. Mimo, że PiS był w opozycji nigdy nie wieszał psów na kobiecie. Ponadto sprzeciwił się jej odwołaniu. To duży atut.

     

     

    Udostępnij