• Akcja rejestracji dawców szpiku kostnego odbędzie się podczas Jarmarku Łaskiego. Przy niewielkim wysiłku możemy uratować komuś życie. Tego nie da się kupić za żadne pieniądze.

     

    9 czerwca od godz. 9.00 do 20.00 przed Łaskim Domem Kultury odbędzie się akcja rejestracji potencjalnych dawców szpiku kostnego pod hasłem Dzień Dawcy Szpiku. Ma ona na celu zarejestrowanie jak największej liczby dawców szpiku oraz rozwianiu wszelkich wątpliwości dotyczących jego pobierania. Stereotypów jest sporo. Niektórzy twierdzą, że oddanie cząstki siebie związane jest z kosztami i ogromnym bólem. Panuje przekonanie, że materiał genetyczny pobierany jest wielką strzykawką z kręgosłupa.

    – To totalna bzdura. Pobranie jest bardzo łatwe i istnieją dwie metody. Jedna z nich to pobranie materiału z krwi obwodowej, a druga z talerza kości biodrowej. Pierwsza jest mniej inwazyjna. Dawca dwa dni przed pobraniem przyjmuje medyczny specyfik, który ma za zadanie budowanie komórek macierzystych. Następnie podłączony jest pod aparaturę, która pobiera krew z organizmu, a separatory oddzielają komórki macierzyste. Druga metoda to dwa malutkie nacięcia w okolicy biodra, gdzie pobierany jest materiał genetyczny z talerza kości biodrowej. Po tych zabiegach pacjent wychodzi ze szpitala praktycznie bez szwanku. Druga metoda wiąże się z lekkimi boleściami w okolicy biodra. To tak jakby ktoś uderzył się lekko w biodro. Ot, cały ból – tłumaczy Marek Jachimek, współorganizator akcji.

    Od 2010 roku Jachimek jest w bazie dawców komórek szpiku kostnego. Zaczęło się banalnie. Wszedł na swoją internetową skrzynkę pocztową. Nadawcą jednego z maili był DKMS. Pan Marek zarejestrował się w bazie, a w 2016 roku przeprowadził pierwszą w swoim życiu akcję informacyjną.

    – To było podczas jubileuszu OSP Kurów. Akcja okazała się sukcesem, bo zarejestrowałem sporo potencjalnych dawców. Chciałem powtórzyć to w Łasku. W 2017 roku DKMS zarejestrował ponad 210 tysięcy osób. Mam nadzieję, że w 2018 roku będzie ich o wiele więcej, między innymi za sprawą Łasku – dodaje z uśmiechem.

    Były wojskowy jest osobą wrażliwą na ludzką krzywdę i cierpienie, szczególnie jeśli dotyczy dzieci i osób niepełnosprawnych. Bodźcem do działania była również historia Adama Piechy, który uległ wypadkowi komunikacyjnemu. Chłopak w wieku 12 lat oddał szpik kostny swojej dwuletniej siostrze i uratował jej życie.

    – Dla mnie to ogromne bohaterstwo, bo trzeba sobie powiedzieć wprost, że nie każdy, nawet zarejestrowany dawca chce przekazać swój materiał genetyczny. Zdarzają się przypadki, że dawca rezygnuje. Może to zrobić tuż przed zabiegiem i nie ponosi żadnych konsekwencji. Musi jednak zdawać sobie sprawę, że jego postępowanie może spowodować śmierć biorcy – mówi Jachimek.

    Swój pomysł przedstawił na jednym z zebrań sympatyków Platformy Obywatelskiej. Ci z ochotą przystali na propozycję. Bardzo zaangażowała się również Agnieszka Manios. Nie było żadnego głosu sprzeciwu. Marek Jachimek zachęca wszystkich do wzięcia udziału w akcji bez podziałów na partie polityczne czy przekonania. Pomoc nie nosi żadnego szyldu, powinna być naturalnym odruchem wszystkich ludzi. Mężczyzna namawia swoich znajomych na rejestrowanie się w bazie. Tych przybywa coraz więcej.

    Podczas akcji rejestrowania potencjalnych dawców w Łasku zbierane będą również pieniądze na leczenie Adama Piechy, który uratował życie swojej siostrze, a teraz sam potrzebuje pomocy. Leczenie 21-latka pochłania ogromne środki finansowe. Przy stoisku zbierane będą środki na pomoc w leczeniu.

     

    Akcja rejestrowania dawców jest istotnie potrzeba. Przy niewielkim wkładzie własnym możemy uratować komuś życie. Marek Jachimek zna dużo takich historii. Przyznaje, że wielu osobom towarzyszyły obawy, ale to zjawisko naturalne. Po strachu naszedł moment na radość, której nie da się opisać. Dzięki nam ktoś może żyć. Tego nie da się kupić za żadne pieniądze.

    – Warto pomagać. Ludzie nauczyli się przeliczać wszystko na pieniądze lub inne korzyści. Chcą dla siebie jak najwięcej. Pomaganie to jednak największa wartość. Obdarowujemy kogoś miłością, która jest najważniejszą walutą w życiu. Pomaganie jest wspaniałe – dodaje organizator.

     

    W bazie DKMS zarejestrowanych jest ponad 1,3 mln potencjalnych dawców. Ponad 5 tys. osób oddało swój szpik. Zarejestrować może się każdy, kto nie przekroczył 55. roku życia, a jego waga wynosi od 50 do 130 kg oraz jest zdrowy i nie leczy się na przewlekłe choroby.

    Jachimek w przyszłości chciałby zorganizować również akcję dotyczącą świadomości pośmiertnego przekazywania organów.

    Nawet będąc tam na górze, możemy komuś pomóc – mówi z uśmiechem.

    Emerytowany wojskowy to szczęśliwy ojciec dwójki synów. W wolnych chwilach poświęca się malarstwu. Swoimi dziełami obdarowuje znajomych i rodzinę.dkmsdkms1

    Udostępnij