Wiele lat temu koleżanka poprosiła mnie o masaż. I nic w tym dziwnego. Przy okazji sama chciałam się sprawdzić, gdyż podświadomie zawsze chciałam być masażysta. Gdy skończyłam masować, , powiedziała, że świetnie się czuje i że powinnam spróbować robić to zawodowo. Było to wiele lat temu, i w tamtym okresie nauka w moim przypadku nie wchodziła w grę z wielu powodów.
Teraz czasy się zmieniły, a ja o swoim marzeniu wspomniałam swojej przyjaciółce i to ona mnie zmotywowała – jak nie teraz to kiedy. Już jesteś dobrze po trzydziestce. Zaczęłam myśleć. W sumie czemu nie zawsze chciałam się tym zająć i w końcu żyje się tylko raz . Poszukiwanie szkoły było dość zawiłe jednak udało się. Natrafiłam na bezpłatna szkołę Cosinus . Zaczęłam czytać opinie, które były bardzo zróżnicowane: – jak nie spróbuje, to się nie dowiem !. Zebrałam wszystkie niezbędne dokumenty i zaraz po pracy pojechałam się zapisać . Ku mojemu zaskoczeniu zgłosiło się tam sporo ludzi.
Przemiła Pani sekretarka wszystko mi wyjaśniła, opowiedziała, dodała otuchy bym się nie bała, bo ludzie starsi ode mnie wrcają po wiedzę. Zaskoczyło mnie to bardzo . Zaczęłam szkołę ,, technik masażysta,,. Rozpoczęły się zajęcia wszyscy nauczyciele bardzo ciepło nas przyjęli . Sale rewelacyjnie przygotowane, odpowiedni sprzęt i zaopatrzenie. O nauczycielach mogę powiedzieć, że są świetnie przygotowani , nie zostawią Cię bez odpowiedzi. Bardzo wyrozumiali dla osób pracujących , znający życie. W naszej szkole Cosinus w Łodzi jest wiele innych kierunków, które pomogą Ci zrealizować niespełnione marzenia. Ja akurat odnalazłam się w kierunku masażysta . A maraton w jakim wzięliśmy udział , jako masażyści , był potwierdzeniem że jestem jestem w odpowiednim miejscu. Wykonaliśmy masaż na grupie 400 uczestników maratonu. Było to potwierdzenie mojej siły i determinacji .Choć nurtują mnie również inne kierunki . Jestem osobą pracującą i mam swoja rodzinę . Jedyne czego trzeba, by rozpocząć naukę w Cosinusie to motywacja i chęć o zawalczenie o siebie, dla siebie.
Milena
