• Katarzyna Staśkowska, policjantka z KPP Łask, z Mistrzostw Polski NABBA/WFF wróciła ze srebrnym i brązowym medalem oraz powołaniem do kadry Polski na mistrzostwa świata.

     

    Zawody odbyły się 2 czerwca w Jeleniej Górze. Jak zwykle Katarzyna Staśkowska przygotowywała się do nich bardzo rygorystycznie. Ścisła dieta, ciężki trening i brak czasu dla siebie. Wyrzeczeń bardzo dużo, ale osiągnięty sukces smakuje niczym ambrozja.

    – Tak naprawdę to pracuję ciężko cały rok. Muszę ściśle trzymać się diety przygotowanej przez trenera oraz realizować jego plan treningowy. Na małe odstępstwa mogę sobie pozwolić w przerwach pomiędzy sezonami. Jesienią miałam dwa tygodnie roztrenowania i mogłam trochę pogrzeszyć – śmieje się Katarzyna Staśkowska.

    Przed zawodami policjantka musi zadbać nie tylko o swoje ciało, ale również urodę i dobrze wykonywać swoje zawodowe obowiązki. Grafik pęka w szwach, ale sympatycznej funkcjonariuszce to nie przeszkadza, ponieważ nie potrafi usiedzieć zbyt długo w jednym miejscu. W ubiegły weekend pognała więc do Jeleniej Góry, gdzie odbywały się Mistrzostwa Polski NABBA/WFF. Wystartowała w dwóch kategoriach: miss figure +35 oraz miss fitness. W pierwszej zdobyła srebrny medal, a w drugiej brązowy. Miała dwa wyjścia: w stroju wieczorowym (zaprezentowała się w pięknej czerwonej sukience) oraz w bikini. Jej ciężka praca została doceniona, ponieważ Staśkowska otrzymała powołanie na Mistrzostwa Świata Federacji NBBA, które odbędą się 16 czerwca w Toskanii.

    Do domu wróciła szczęśliwa, ale nie do końca spełniona.

    – Z Jeleniej Góry wracam ze srebrnym i brązowym medalem. Jak zawsze w takich momentach czuje się niedosyt. Kolejny cel przede mną. Za dwa tygodnie będę reprezentować Polskę na mistrzostwach świata w Toskanii – mówi.

    Mimo że samemu trudno ocenić efekty pracy, to zadowolenie trenera, który czuwał nad wszystkim, jest najważniejsze.

    – Ze startu na start jest lepiej! To mnie cieszy najbardziej. Słowa przyjaciół, znajomych, a nawet zupełnie obcych osób też bardzo pozytywne, więc działam dalej. Od października zrobiliśmy spory krok do przodu na siłowni i pracuję, żeby było jeszcze lepiej. Dziękuję mojemu trenerowi Mateuszowi, który przygotowuje mnie do zawodów i otacza opieką – kończy policjantka.

    Po cichu liczymy, że Katarzyna z Toskanii przywiezie kolejny medal. Trzymamy mocno kciuki.

    Udostępnij