Remont ulicy Dolnej w Sędziejowicach „ciągnie się” od ponad siedmiu miesięcy. Mieszkańcy nie mają już siły na drogowców, którzy niesamowicie się guzdrzą.
– Nie da się ukryć, że mamy problemy z wykonawcą inwestycji. Przedsiębiorca chciałby przedłużyć termin realizacji robót. My się na to nie zgodziliśmy. Byliśmy bardzo pobłażliwi, dając im termin blisko siedmiu miesięcy na wykonanie inwestycji. Dłużej już nie będziemy ustępować – wyjaśnia wójt Jerzy Kotarski.
Inwestycja wykonana jest w 80%. Pozostało wylać ostatnią warstwę nawierzchni oraz wykonać drobne poprawki. Inwestor musi to zrobić, bowiem Inspektor Nadzoru Budowlanego nie zatwierdził wcześniejszego odbioru. I chociaż mieszkańcy ul. Dolnej denerwują się i mają ku temu powody, to dali niezły prezent mieszkańcom ul. Rolniczej w Sędziejowicach. W ubiegłym tygodniu wylano tam warstwę asfaltu. Dla mieszkańców to było pozytywne zaskoczenie, bowiem w gminie od kilku lat powtarzają, że nie mają pieniędzy na wykonanie takiej inwestycji.
– Wykonawca z ulicy Dolnej zadzwonił do nas i powiedział, że zostało dużo asfaltu, który się po prostu zmarnuje. Zapytał nas, czy mamy takie miejsce, gdzie moglibyśmy go wylać. Bez wahania wskazaliśmy na ulicę Rolniczą. Tam jest droga szlakowa. Mieszkańcy narzekają na kurz. Na pewno podniesie to komfort użytkowania tej nawierzchni – tłumaczy wójt.
Mieszkańcy nie kryją radości z tego niespodziewanego prezentu. Dla nich nawet niedokładne położenie asfaltu to niesamowity luksus, o który walczyli od kilku, jak nie od kilkunastu lat.