• Łask na ustach ogólnopolskich mediów. Wszystko za sprawą incydentu jaki miał miejsce w sklepie spożywczym. Łaskowianka źle zważyła pierogi, a potraktowano ją jak groźnego przestępcę.

     

     

    Sprawę ujawnił łódzki oddział TVP. Następnie temat pojawił się w ogólnopolskich mediach.  Pani Aleksandra po pracy poszła do sklepu, by kupić pierogi na obiad. Po zważeniu produktu podeszła do kasy i zapłaciła za towar. Za linią kas podszedł do niej ochroniarz. Okazało się, że pani Aleksandra powinna zapłacić 1,14 zł więcej.

    – To jest po prostu głupota i moja bezmyślność, że trzymałam tę torebkę. Gdybym te pierogi dosypała i poszła z tym do kasy, to ja to rozumiem, bo jest to jawne oszustwo. Zostałam potraktowana jak przestępca – mówiła przed kamerami łaskowianka.

    Pani Aleksandra od razu dopłaciła różnicę pieniędzy. To jednak na nic się zdało. Ochrona zadzwoniła na policję.

    – Wyprosiłam tych panów policjantów, żeby nie zakładali mi tych kajdanek, bo to po prostu wstyd, żeby wyjść w tych kajdankach. Założyli mi je dopiero w aucie. Na komisariat weszłam w kajdankach. Czekałam tam bardzo długo aż mnie przesłuchano – dodała płacząc kobieta.

    Samo przesłuchanie trwało blisko cztery godziny. Jak twierdzi kobieta w tym czasie nie mogła zadzwonić do rodziny. Łaskowianka nie przyznała się do winy, bo otrzymałaby karę 1200 zł i zaocznie wyrok za oszustwo.

    Każdy z nas jest tylko człowiekiem i ma prawo się pomylić. Niepotrzebnie trzymałam tę torebkę, to nie znaczy jednak, że mam być ukarana wyrokiem sądu i skazana, a w papierach widnieć jako karana – mówiła.

    Inaczej tę sprawę widzi policja, która twierdzi, że z zebranego materiału dowodowego wynika, że nie mowy o pomyłce podczas ważenia pierogów.

    –   W związku z informacjami medialnymi dotyczącymi sytuacji zatrzymania osoby podejrzewanej o oszustwo przy ważeniu towaru w sklepie, pragnę wyjaśnić faktyczny przebieg policyjnej interwencji i wskazać na podstawy prawne. 30 października 2017 r. dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Łasku otrzymał zgłoszenie o oszustwie w jednym z marketów na terenie miasta. Funkcjonariusze zastali na miejscu pracownicę ochrony, która za linią kas ujęła kobietę podejrzewaną o oszustwo. Według pracowników sklepu, 42-letnia klientka ważąc artykuł spożywczy na stanowisku samoobsługowym celowo podniosła torebkę zaniżając tym sposobem wagę towaru, który zakupiła za niższą kwotę. Klientka w obecności interweniujących funkcjonariuszy zapłaciła różnicę ceny co nie zwalnia z odpowiedzialności karnej. Nie miała zastrzeżeń co do sposobu przeprowadzenia interwencji. W związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa 42-latka została zatrzymana przez funkcjonariuszy jako osoba podejrzana o dokonanie oszustwa i doprowadzona do komendy policji w Łasku. W trakcie doprowadzenia, wobec wymienionej, zgodnie z obowiązującymi przepisami, użyto kajdanek. Po zebraniu niezbędnego materiału procesowego, policjanci skontaktowali się z dyżurującym prokuratorem. Zgodnie z ustaleniami z prokuraturą zatrzymanej kobiecie przedstawili zarzut przestępstwa z art. 286§ 1 i 3 KK za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Decyzję o karze podejmuje sąd a nie policja. Odstąpienie przez funkcjonariuszy od czynności w tej sprawie byłoby niedopełnieniem obowiązków (nie było w tym przypadku możliwości jak w przypadku wykroczenia ukarania mandatem karnym). Nieuczciwe zachowanie w sklepie, które zauważył pracownik ochrony zostało nagrane przez monitoring Jest ono dowodem w sprawie. Przy oszustwie, dla zaistnienia przestępstwa, nie ma znaczenia wyłudzona kwota. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że w omawianym przypadku nie ma mowy o pomyłce podczas ważenia towaru. W trakcie wykonywanych czynności kobieta nie miała zastrzeżeń, co do sposobu zatrzymania, nie żądała powiadomienia nikogo o swoim zatrzymaniu, ani kontaktu z adwokatem. Niezwłocznie po zakończeniu czynności została zwolniona. Należy podkreślić, że od początku roku na terenie powiatu łaskiego doszło do ponad 160 kradzieży oraz oszustw w sklepach i marketach. Jest to duży problem dla właścicieli sklepów, którzy niejednokrotnie zwracali się do policji z prośbą o konsekwentne działania. Funkcjonariusze policji w przypadku otrzymania zgłoszenia o zdarzeniu, mają obowiązek prawny podjęcia interwencji – tłumaczy asp. Katarzyna Staśkowska, rzecznik prasowy KPP Łask.  

    Jak to zazwyczaj bywa w takich przypadkach, opinia publiczna jest podzielona.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                               

     

    Udostępnij