• Ogromna tragedia dotknęła rodzinę 14-letniego chłopca, który targnął się na swoje życie.

     

    7 września około godz. 19.30 policjanci KPP Łask odebrali zgłoszenie o samobójstwie 14-latka. Nastolatek powiesił się na terenie posesji. Znalazł go dziadek, który natychmiast przystąpił do reanimacji. Niestety, nie udało się dziecka uratować. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Łasku. Zlecono sekcję zwłok, która ma stwierdzić, czy chłopiec nie był pod wpływem środków psychoaktywnych lub alkoholu. Sprawdzony zostanie również komputer nastolatka w celu uzyskania informacji, czy ktoś nie nakłaniał go do popełnienia tego czynu.

    Nieznane są przyczyny. Chłopiec uczęszczał do gimnazjum w Zduńskiej Woli. Przepisał się do niego w tym roku szkolnym. Chodził do drugiej klasy. W nowej szkole był zaledwie kilka dni.

    – Jesteśmy wstrząśnięci tragedią. Ledwo znaliśmy go, ale wydawał się taki sympatyczny. Był uśmiechnięty. Nic nie zapowiadało, że dojdzie do tragedii. Rozmawialiśmy na ten temat z uczniami. Przeprowadzamy prelekcje, udzieliliśmy również wsparcia psychologicznego. W dalszym ciągu wszyscy są w szoku – mówi dyrektor placówki.

    ***

    Obszerny artykuł na ten temat znalazł się na stronie SE. Na portalu wypowiedziała się również mama chłopca. W tekście można przeczytać:  

    Grzeczny, uprzejmy, przystojny – tak wspominają go sąsiedzi i najbliżsi. Rok temu rozpoczął naukę w pierwszej klasie gimnazjum w Łasku. Ale w wakacje mama musiała przenieść go do szkoły w odległej o kilkanaście kilometrów Zduńskiej Woli. Do poprzedniej nie chciał już chodzić.
    – Nie zwierzał mi się ze wszystkiego, ale docierały do mnie głosy, że był tam szykanowany przez innych uczniów – mówi zrozpaczona stratą syna pani Ilona. – Zdarzało się, że gdy spotykał niektórych po lekcjach, to musiał przed nimi uciekać. Bał się ich. Mówił nawet, że targnie się na życie – dodaje.
    Mama Kacpra miała nadzieję, że wakacyjna przerwa i nowa szkoła pozwolą jej synowi oderwać się od tych problemów. Niestety, kilka dni po rozpoczęciu roku szkolnego chłopiec powiesił się w rodzinnym domu. Śledczy sprawdzają teraz, czy ktoś go nakłaniał do odebrania sobie życia. Jednym z badanych wątków jest nękanie w szkole w Łasku.

    Nie dotarły do mnie żadne niepokojące sygnały, że dzieje się coś niepokojącego. Kacper chciał co prawda zmienić klasę na inną, ale potem zrezygnował z tego. Po wakacjach przeniósł się do innej szkoły. Nie wiązałabym jego śmierci z tym, co działo się u nas – wyjaśnia z kolei Violetta Dygasińska, dyrektorka łaskiego gimnazjum.

    Udostępnij