• Nieprzejezdna droga w Marzeninie to dla wszystkich ogromny kłopot

     

    Od maja drogą w Marzeninie nie można przejechać. Ulica jest zamknięta, a samochody, które zjeżdżają z trasy S8, kierowane są objazdem przez Kustrzyce-Przymiłów-Grabię-Sędziejowice-Lichawę i Dobrą. To dla kierowców ogromne utrudnienie, nie mówiąc już o mieszkańcach, którzy mają dosyć tej sytuacji.

    Wszystkiemu winne są bobry, które pod jezdnią wydrążyły sieć tuneli, a w nawierzchni pojawiły się ogromne wyrwy. Inspektor Nadzoru Budowlanego zamknął drogę do odwołania, ale trwa to już prawie cztery miesiące. Mieszkańcy bez drogi życie mają bardzo utrudnione.

    – Nasza bezradność sięga zenitu. Droga pozostawiona tak sobie. Nikt nic z nią nie robi, a my nie możemy wydostać się z naszej miejscowości, tylko musimy jeździć objazdami. Kwiaciarnia już jest zamknięta. Sklepy notują straty. Zaraz zacznie się rok szkolny i dzieci z Pruszkowa do Marzenina chyba godzinę będą jechać. Tak się nie da żyć – żali się jedna z mieszkanek.

    Wtórują jej inni, którzy potwierdzają, że sytuacja jest tragiczna.

    – Mogliby chociaż ruch wahadłowy puścić. Jestem mieszkańcem Sędziejowic i często kieruję się na trasę S8, jak muszę jechać do Łodzi czy Pabianic. Jeżdżenie tymi objazdami jest niezwykle kłopotliwe i oczywiście kosztowne. Nikt nie odda mi za benzynę i mój stracony czas. Gdzie jest powiat w tym przypadku? Ja wiem, że leżymy na odległym krańcu, ale czy o nas już zupełnie zapomniano. Może gdyby mieszkał tu starosta lub wicestarosta, to drogę naprawiono by ekspresowo, a tak nikt ważny nie mieszka, to ciemny lud może sobie poczekać – mówi ze złością 54-latek.

    Interweniowaliśmy w tej sprawie w Powiatowym Zarządzie Dróg. Dobra informacja jest taka, że aktualnie trwają prace remontowe na drodze. Zła, że nie wiadomo, kiedy nawierzchnia zostanie oddana do użytku.

    – W tym tygodniu powinien zostać wylany nowy asfalt. To jednak nie do końca załatwia sprawy, bo o ile uporamy się z remontem, to kłopotliwą kwestią jest czekanie na ekspertyzy. Po przeprowadzonej naprawie musimy wykonać badania ugięć, a następnie wykonać ekspertyzę tych ugięć. Nie wiadomo, ile będziemy czekać na tę dokumentację, a ta jest niezbędna do wydania decyzji dotyczącej przywrócenia ruchu na tej trasie w całości lub wahadłowo – mówi Bartosz Wojtas, pełniący obowiązki kierownika PZD.

    Próbowaliśmy podpytać, jak długo można czekać na taką dokumentację oraz czy jest szansa, że we wrześniu zostanie przywrócony ruch wahadłowy w Marzeninie? Kierownik nie potrafił odpowiedzieć nam na to pytanie.

    Miejmy nadzieję, że zamknięcie drogi nie przedłuży się o kolejne miesiące, a ekspertyzy zostaną wykonane w ekspresowym tempie. Mieszkańcy okolicznych miejscowości powoli tracą cierpliwość, ale też nadzieję, że droga wreszcie zostanie przywrócona do użytkowania.

    Udostępnij