• Ponad rok przed wyborami samorządowymi mieszkańcy gminy Wodzierady chcą odwołać wójta i całą Radę Gminy.

     

    Czarne chmury zebrały się nad Renatą Szafrańską, która pełni funkcję wójta gminy Wodzierady oraz całą Radą Gminy. Powodem jest zawiązanie komitetu referendalnego, który chce odwołania kobiety oraz wszystkich radnych. Czym więc naraziła się Renata Szafrańska swoim wyborcom? Wedle słów mieszkańców wszystko zaczęło się od przyznania przez Radę Gminy podwyżek diet. Wtedy z mandatu radnego zrezygnował Adam Szymański.

    Podczas marcowej sesji radny złożył mandat i powiedział, że mamy czas do świąt, by poddać się do dymisji. Inaczej w gminie przeprowadzone zostanie referendum – mówi Renata Szarańska, wójt gminy Wodzierady.

    Nie były to jednak mrzonki i 24 maja do Urzędu Gminy wpłynęło pismo o związaniu komitetu referendalnego. Na jego czele stanął Mariusz Jukowski. Aktualnie zbierane są podpisy za przeprowadzeniem referendum. Komitetowi potrzebnych jest 300 podpisów. Ma już około połowy.

    Mamy wątpliwości, co do odpowiedniego dialogu pomiędzy samorządem a mieszkańcami. Uważamy, że ich potrzeby i głos jest ignorowany. Ponadto doskonale wiemy, że to ostatni czas na przeprowadzanie inwestycji z udziałem środków unijnych. Niestety, w gminie Wodzierady nie wykorzystuje się tej możliwości. Wiele osób, które mają działki na terenie naszej gminy mówią, że jest tutaj pięknie, ale nic się nie dzieje. Nie ma nawet placu zabaw, żeby mogli wyjść z dziećmi.  Kolejną kwestią, którą kompletnie położył samorząd jest brak szkoły. Nasze dzieci muszą uczyć się w sąsiedniej gminie. To jedne z głównych zarzutów – mówi Mariusz Jukowski, przewodniczący komitetu.

    Inicjatorzy na ogłoszeniach dotyczących referendum za odwołaniem wójta wskazują: fatalne zarządzanie gminą, niegospodarność,  brak pozyskiwania funduszy unijnych oraz rządowych,  niedotrzymywanie obietnic wyborczych, zaniechanie realizacji kluczowych inwestycji,  brak wystarczającej współpracy z organizacjami pozarządowymi,  arogancja i nieliczenie się z opinią mieszkańców, stagnacja i brak rozwoju gminy, utrata zaufania społecznego.

    Jeżeli chodzi o Radę Gminy komitet zarzuca: brak wystarczającego reprezentowania interesów mieszkańców przez radnych,  brak kontroli i nadzoru nad wójtem, autokratyczny styl rządzenia, arogancja i nie liczenie się z opinią mieszkańców,  nieuzasadnione podwyżki diet radnych, brak pomysłów i inicjatyw przyczyniających się do rozwoju i promocji gminy, utrata zaufania społecznego.

    – Czekam na dalszy rozwój wydarzeń. Czytałam zarzuty, które umieszczone zostały na tablicach ogłoszeniowych. Dla mnie są to ogólniki, które nie są poparte żadnymi merytorycznymi argumentami – skomentowała wójt gminy Wodzierady.

    O sprawie będziemy jeszcze informować.

    Udostępnij