Z racji tego, iż nie mogliśmy skontaktować się z dyrektor naszego szpitala, jeszcze przed publikacją gazety, do rzecznika prasowego Centrum Dializa wysłaliśmy artykuł dotyczący zaniedbań w łaskiej placówce. Chcieliśmy, aby spółka ustosunkowała się do zarzutów rodziny.
24 stycznia otrzymaliśmy odpowiedź.
– Przekazane przez Panią informacje są osobistą interpretacją zdarzeń dokonaną przez osoby bliskie pacjentce, nie mające doświadczenia i wiedzy medycznej, pozwalającej na ocenę decyzji oraz działań lekarzy i w większości nie odpowiadają rzeczywistości. Cieszymy się, że mogliśmy skutecznie udzielić pomocy pacjentce, martwi nas, że zaangażowanie lekarzy zostało tak źle i niesprawiedliwie ocenione. Na przyszłość dołożymy wszelkich starań, by nasza wiedza medyczna, praca i zaangażowanie były jak najlepiej oceniane przez pacjentów i ich rodziny. Niestety, nie możemy wdać się w szczegółową polemikę ze stawianymi zarzutami, gdyż wiąże nas tajemnica lekarska, chętnie natomiast przekażemy całą dokumentację medyczną dotyczącą leczenia tej pacjentki upoważnionym instytucjom. Liczymy na szybkie skierowanie sprawy do prokuratury, bo w ten sposób będziemy mogli dowieść swoich racji i prawidłowości zaordynowanego leczenia – napisał Witold Jajszczok, rzecznik Centrum Dializa.