Czujność sąsiada przyczyniła się do złapania kompletnie pijanego łodzianina, który próbował ukraść pięć samochodów. Policja ujęła sprawcę dopiero po pościgu.
Do nieudanej kradzieży pojazdów doszło 12 maja. Kilka minut po godzinie pierwszej, dyżurny łaskiej komendy otrzymał zgłoszenie o usiłowaniu kradzieży pojazdu z przyblokowego parkingu na obrzeżach miasta
– Jeden z lokatorów pobliskiego bloku, wracając do domu zauważył obcego mężczyznę w należącym do sąsiada aucie marki BMW. Podejrzewając, iż może to być złodziej podszedł do niego i zapytał, czy to na pewno jego samochód. Mężczyzna odpowiedział twierdząco, jednak dziwnie zdenerwowany opuścił pojazd i odjechał zaparkowanym nieopodal audi – informuje sierż. Sylwia Urbaniak z Komendy Powiatowej Policji w Łasku.
Sąsiad nie dał wiary w takie tłumaczenie, zaniepokojony wezwał policję. Po przybyciu na wskazane osiedle funkcjonariusze podjęli pościg za uciekinierem. Po jego zatrzymaniu, okazało się, że 30-letni łodzianin miał blisko dwa promile alkoholu. Rabuś podczas przesłuchania wyjawił, że tej nocy na terenie Łodzi chciał ukraść jeszcze cztery inne samochody. Mężczyźnie przedstawiono zarzuty usiłowania kradzieży pojazdów oraz kierowania w stanie nietrzeźwości. Za kratami może spędzić 10 lat.