• Do łaskiego szpitala przyjeżdżają pacjenci z Włoch, Kanady, Stanów Zjednoczonych, Finlandii oraz Norwegii. Powodem jest doskonała opieka i fachowe leczenie, które zapewnia im oddział urologiczny na piątym piętrze.

    16 grudnia w 50. numerze „Mojego Łasku” informowaliśmy o wynikach kontroli Łódzkiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia. Na spółkę „Centrum Dializa” Szpital w Łasku nałożono kary w wysokości 164.287 zł i ujawniono rażące nieprawidłowości. Po opublikowaniu artykułu w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony. Dotyczyły one oddziału urologicznego, który znajduje się w placówce.
    – Ten oddział jest niesamowity i nie można go utożsamiać z całym szpitalem. Urologia w tej placówce jest wyjątkiem. Doskonała opieka, krótki termin oczekiwania na przyjęcie, życzliwe podejście pielęgniarek i lekarzy. Nigdzie indziej nie spotkałem się z tak fachowym podejściem do pacjenta. Szkoda byłoby, żeby opinia o całym szpitalu rzucała cień na oddział urologiczny. To byłoby niesprawiedliwe – powiedział nam jeden z pacjentów tego oddziału.
    Otrzymaliśmy także list od dr. n. med. Zdzisława Bilczaka, znakomitego pulmonologa, który wypowiedział się na temat oddziału urologicznego.
    „Z przykrością i wzburzeniem przeczytałem artykuł w tygodniku „Mój Łask” o złej opinii szpitala w Łasku. Ta zła opinia nie może dotyczyć oddziału urologicznego prowadzonego przez dr. n. med. Marka Rożnieckiego, bo jest to oddział niezwykły, bardzo przyjazny dla pacjenta, czysty, bez charakterystycznego zapachu, który panuje w innych oddziałach urologicznych. Cały personel cechuje wysoka fachowość i oddanie dla pacjentów. Ordynator jest wybitnym fachowcem akademickim, byłym adiunktem AM w Łodzi i uczestnikiem wielu staży zagranicznych (USA i Francja). Przez okres 12 lat leczenia z powodu nowotworu prostaty i powikłań po radioterapii miałem okazję porównać ten oddział z innymi, na których leżałem, i nie wyobrażam sobie leczenia gdzie indziej! Dlatego uważam, iż opinia w gazecie regionalnej jest krzywdząca dla tego oddziału, samego pana dr. Marka Rożnieckiego oraz całego zespołu lekarsko-pielęgniarskiego i myślę, że na pewno nie jestem odosobniony w tej opinii. Dobrze byłoby, gdyby ukazał się artykuł pokazujący, że jednak istnieje oddział przyjazny dla pacjenta”.
    Takich telefonów i listów dostaliśmy całą masę. Postanowiliśmy więc sprawdzić, co sprawia, że oddział otrzymuje tyle pochlebnych opinii i wszyscy stają w obronie urologii.

    Pracują na własny rachunek

    Opinie pacjentów o urologii nie są w żaden sposób przesadzone. Po wejściu na oddział pierwsze co rzuca się w oczy to pięknie oprawione zdjęcia gór, których miłośnikiem jest ordynator Rożniecki. Oddział jest czysty, pomalowany w pastelowe kolory. Nie czujemy jakbyśmy w ogóle znajdowali się w szpitalu. Życzliwa atmosfera panuje także wśród lekarzy i pielęgniarek. Widać, że do pracy nie przychodzą tutaj za karę, że kochają swój zawód. Dla nich najważniejsze jest dobro pacjenta.
    Co ciekawe, oddział jest prywatny i nazywa się Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej „Lekarze Urolodzy Marek Rożniecki i Partnerzy”. Nie oznacza to jednak, że świadczone są tam tylko usługi komercyjne. Oddział ma podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia i pacjenci leczą się tam bezpłatnie. To jeden z pierwszych sprywatyzowanych oddziałów w Polsce.
    Oddział urologiczny istnieje w szpitalu od początku jego istnienia. Ja objąłem go pod koniec lat 90., wtedy działał jeszcze na zasadach SP ZOZ-u. Dziesięć lat temu, z różnych powodów, w naszej głowie zakiełkowała myśl, żeby go sprywatyzować. Po długich staraniach trwających pół roku i zgodzie ówczesnych władz szpitala oraz Rady Powiatu udało nam się zrealizować ten cel. Założyliśmy najpierw spółkę partnerską, na jej bazie powstał NZOZ, który objął ten oddział. Jest to więc prywatny podmiot znajdujący się w szpitalu, realizujący kontrakt z NFZ – tłumaczy dr n. med. Marek Rożniecki, dyrektor i ordynator NZOZ (na zdjęciu).
    Większość pacjentów, którzy przebywają na oddziale, leczy się jednak w oparciu o ubezpieczenie zdrowotne, czyli bezpłatnie. Rocznie NZOZ przyjmuje ich blisko dwa tysiące. Ponadto podmiot posiada także zintegrowaną przychodnię urologiczną, która również leczy w ramach kontraktu. Pacjenci otoczeni są więc kompleksową opieką. Na przyjęcie na oddział czeka się średnio 30 dni. Nie ma tutaj mowy o wielomiesięcznych kolejkach do specjalisty.
    Trochę inaczej wygląda to w przypadku poradni urologicznej, gdzie czas oczekiwania jest troszkę dłuższy. Niestety, wszystko zależy od kontraktu. My bardzo często go przekraczamy, za co NFZ nie dopłaca nam pieniędzy. Jesteśmy jednak zdania, że najważniejsze jest dobro pacjenta – dodaje doktor Rożniecki.

    Lekarze zajmują się wszystkimi schorzeniami, które wchodzą w zakres urologii. Wykonują około 1300-1400 zabiegów endoskopowych. Na sali operacyjnej specjaliści wykonują tylko te zabiegi, które tego wymagają. Jest ich jednak coraz mniej, ponieważ endoskopia stała się już dziedziną wiodącą. Specjaliści przyznają, że najczęściej trafiają do nich pacjenci z kamicą nerkową. Bardzo dużo występuje także przypadków onkologicznych i wad wrodzonych. Wiedza specjalistów oraz nowoczesny sprzęt powodują, że stan zdrowia chorych osób bardzo szybko się poprawia. Oddział nie boryka się także z problemami finansowymi i kadrowymi. Pracuje na nim siedmiu lekarzy, a niebawem zostanie zatrudniony ósmy, oraz czternaście pielęgniarek. Nie ma tu także mowy o brakach w sprzęcie.
    – Oddział prywatny trochę różni się od tego państwowego. Nie obowiązują nas żadne procedury przetargowe. Jeśli czegoś nam brakuje, wykonujemy tylko telefon do danej firmy i na drugi dzień mamy już potrzebny sprzęt – opowiada ordynator.
    Oczkiem w głowie dyrektora jest również nowoczesny sprzęt do kruszenia kamieni, który kosztuje, bagatela, milion złotych. Jest to więc oddział na miarę XXI wieku, a lekarze tu pracujący ciągle się doszkalają. Biorą udział w różnego rodzaju zjazdach, kongresach, które odbywają się na terenie całego świata i naszego kraju.

    Podziękowania prosto z Kanady

    Fachowa opieka, specjalistyczna wiedza, nowoczesny sprzęt oraz co najważniejsze ludzka życzliwość sprawiają, że oddział jest wyjątkowy. Leczyć na nim chcą się pacjenci z całej Polski, którzy tłumnie przybywają do Łasku. O oddziale urologicznym słyszeli nawet w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Finlandii, Norwegii oraz Włoszech. Pacjenci z tych krajów przyjeżdżali tylko po to, aby leczyć się właśnie na oddziale w Łasku.
    Ordynator Marek Rożniecki posiada całą teczkę z podziękowaniami. Chorzy chwalą cały personel i bez cienia wątpliwości twierdzą, że właśnie w NZOZ znajdują się najlepsi specjaliści.
    Zrządzeniem niekoniecznie szczęśliwego losu wylądowałem na tym oddziale. Jako obywatelowi kanadyjskiemu dało mi to możliwość porównania stanu i jakości obsługi oferowanej przez tak dwa zgoła różne systemy opieki zdrowotnej. Muszę przyznać, że doświadczenie pobytu w tej klinice zdecydowanie zaprzeczyło rozpowszechnianym opiniom o polskiej służbie zdrowia. Być może jest to status prawny tego oddziału, a być może po prostu zdecydowanej jakościowej przewagi polskiego systemu nad jego kanadyjskim odpowiednikiem. Personel okazywał na każdym kroku profesjonalizm, zaangażowanie, dbałość o pacjenta i jego potrzeby. Od lekarzy po salowe dało się wyczuć empatię i zrozumienie zadań jakie zostały im przypisane. W niełatwym materialnym otoczeniu starego szpitalnego budynku została zbudowana oaza czystości, spokoju i poczucia bezpieczeństwa – opowiada prof. dr Wiktor Askanas z University of New Brunswick, sędzia Canadian Competition Tribunal, który jest pacjentem z Kanady.
    W podobnym tonie wypowiada się prof. dr hab. inż. Andrzej Koszmider, rektor Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi, a także o. prof. zw. dr hab. Leon Dyczewski i prof. nadzw. dr hab. n. hum. Wojciech Bielecki, kierownik Zakładu Patologii Społecznych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, który nie tylko pochwalił oddział za profesjonalizm typu klinicznego, ale także za całość, tzw. atmosfery panującej na oddziale, czyli życzliwości, uśmiechu oraz rzucającej się w oczy dbałości o czystość kliniki. Co więcej profesor stwierdził, że jako człowiek pojawiający się od lat w placówkach opieki medycznej, nie tylko w charakterze pacjenta, chciałby wierzyć, że osiągnięcie podobnych standardów jest także możliwe w innych placówkach.
    Oddział urologiczny z Łasku stawiany jest więc za wzór dla innych podmiotów i niewątpliwie jest on chlubą całego powiatu łaskiego.

    Udostępnij