Krzewy znajdujące się przy ul. Widawskiej są całkowicie uschnięte. Co się z nimi stało?
Na ul. Widawskiej w ostatnich tygodniach mogliśmy zobaczyć ekipę pracowników wykonujących roboty w pasie pieszo-jezdnym. Pracownicy uwinęli się szybko i opuścili rejon ul. Widawskiej. Niestety po ich wyjeździe pozostała brzydka pamiątka, a mianowicie uschnięte krzewy.
– Wygląda to tak jakby po skończonej pracy po prostu wsadzili je do ziemi. Pracownicy zastali ładne nasadzenia, a pozostawi po sobie suche badyle. Szanujmy siebie nawzajem. Jeśli już odchodzimy z miejsca robót, to zostawmy go w takim stanie jak był na początku. Za takie rzeczy powinno się karać – opowiada jedna z mieszkanek
Jako, że droga jest pod opieką Zarządu Dróg Wojewódzkich poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie.
– Na tym terenie prowadzono prace związane z wymianą instalacji gazowej, którą zleciła spółka gazowa. Mieszkańcy mają racje. Teren został zniszczony. Zobligowaliśmy firmę do naprawienia szkody – poinformował nas Marcin Nowicki, rzecznik ZDW
Miejmy nadzieję, że sprawa zostanie szybko rozwiązana, a mieszkańcy będą mogli nacieszyć swoje oko ładnymi krzewami, bo dotychczasowe uschnięte na wiór rośliny nie są najlepszą wizytówką miasta.
chmiel.