• Kampania trwa. Weszła właśnie w etap zachwalania kandydatów. Właściwie jednego kandydata. Miłościwie nam panującego 8 lat p. Szkudlarka.
    Jest więc wspomnienie o doświadczeniu i praktyce. Jest uwaga na temat uczciwości. Jest bezinteresowność . Jest kreatywność. Jest umiłowanie rodziny, Łasku i ojczyzny. Jest wiedza historyczna i wiedza, co nam mieszkańcom niezbędne do życia./ hi hi ciekawe skąd wie to ktoś, kto prawie nie rozmawia ze zwyczajnymi ludżmi/. Jest umiejętność promowania miasta, mieliśmy fajne przykłady , oraz płynnego wypowiadania się- dla przypomnienia „ i z czego się pani śmieje” – do starszej kobiety oraz” nie będę kolejny raz powtarzał” – do zasłużonego, acz leciwego obywatela, który miał problemy ze słuchem. Jest sowite obdarowywanie potencjalnych wyborców w otoczce dbania o skarby kultury. Jest dbałość o morale pospólstwa, poprzez wielokrotne pouczanie, z uwzględnieniem nazwisk, niepokornych.
    Zmęczyć się można od tego wyliczania.
    Zachwala się sam burmistrz, zachwalają jego dzieci, koledzy z pracy, wdzięczni radni, ksiądz i, jak plebs plotkuje, zmuszani do komentowania podwładni. Choć to, to akurat moim zdaniem bujda.
    Każdy, kto ośmieli się wątpić w cudowną moc zmieniania łaskiej rzeczywistości przez pana Sz. natychmiast obrywa po uszach i paluchach, które ośmieliły się dotykać klawiatury komputera w tak niecnym zamiarze. Każda wątpliwość nagradzana jest uwagami o braku wiedzy i nie lubieniu kandydata.
    Ktoś świetnie skomentował to gdakanie. Burmistrz to nie jaja na Witamince. Choć dorodne i rodzimego chowu, mogą okazać się zabójcze przy długotrwałym i częstym spożywaniu.

    Czytelnik

    PS Ciekawe, że kontrkandydatka nie zatrudniła klakierów. Może nie musi. Czyżby miała pomysł na Łask?

    Udostępnij