Choć tam byłam, to nie tekst o mnie. To tekst o pomyśle i determinacji w jego realizacji.
Przedszkole nr 3 „Misiaczek”, tuż za ŁDK, zadbany, rozległy teren, widne, cieplutkie, kolorowe sale.
Setka dzieci w 4 grupach . Pani dyrektor i osmioro nauczycieli przedszkolnych.
Wyposażenie nie odbiega znacząco od tego w innych placówkach i z pewnością powinno być na bieżąco uzupełniane. Ale nie to jest tematem.
Najważniejszy w tym wszystkim projekt: „ Literatura dziecięca inspiracją do twórczej działalności dziecka”. Plan roczny, w który zaangażowani zostali rodzice, znajomi, przyjaciele przedszkola i same przedszkolaki. . W myśl powiedzenia- Czym skorupka za młodu nasiąknie…
– Akcja Podaruj książkę przedszkolakowi- efekt – pozyskane piękne wydania bajek, wierszy, opowiadań. Materiał do pracy na miesiące.
– Konkursy między przedszkolne / udział i organizacja/ inspirowane właśnie przeczytanymi publikacjami.
– Prezentacja poezji w przedszkolu.
– Współpraca z biblioteką
– Czytanie dzieci- dzieciom. Tak ,tak starsze, umiejące czytać, przybliżają świat legend swoim młodszym kolegom
– I wreszcie czytanie przez zaproszonych gości, w której to grupie miałam przyjemność się znaleźć.
Czterolatki żywiołowe, głośne. Pięknie się witają i przedstawiają. Na hasło czytamy siadają i z przejęciem popatrują na gościa. Słuchają uważnie, odpowiadają na pytania, znają trudne słowa , potrafią nazwać uczucia, ocenić sytuacje. Widać pracę Pani Beatki Ochockiej , w której grupie się znalazłam. Buzie otwarte, skupienie w oczach.
Wiemy jak życie pędzi. Brakuje czasu na prywatność, kontakty z własnymi dziećmi czasami ograniczamy do drogi do i z przedszkola i koniecznych zapytań. Kilka minut czytania dziennie , niewielki wysiłek, poprawia relacje z maluchami, daje im sygnał – ten czas jest tylko twój, systematyczność uczy porządku, kodują się nowe słowa, jest pretekst do dyskusji, bywa ze na trudne tematy. Czasem tekstem wiersza, czy bajki można powiedzieć coś czego sami nie potrafimy ubrać w słowa.
Jest wielce prawdopodobne, iż nawyk czytania zaszczepiony w tak wczesnym wieku będzie procentował przez lata. Madre dzieci, to mądrzy dorośli.
Miałam być w Misiaczku chwilkę, ot kilka przeczytanych bajek , ale z ogromna przyjemnością zostałam nieco dłużej, popatrując na roześmiane buziaki, podglądając kreatywność w zabawach, patrząc, jak lgną do swojej Pani Beaty.
Cała Polska czyta dzieciom, Misiaczek robi to z pewnością. Sama sprawdziłam.
Mariola „Misia” Gumpert Obst